Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl

Stysz

[link widoczny dla zalogowanych]

Filimer

Myślę, ze akurat w IAiE nie nastąpią większe zmiany, chociaż wymiana pokoleniowa jest niekiedy tam narpawdę mizerna. Wogóle coraz pesymistyczniej podchodzę do państwowych instytucji, które zawsze będą miały ograniczony budżet, skrępowane ręce jesli chodzi o możliwości zatrudnienia i stawki dla pracowników. Obawiam się, że na dzień dzisiejszy stworzenie jednostki naukowej z prawdziwego zdarzenia jest niestety niezbyt możliwe.
Moim zdaniem porządna jednostka archeologiczna powinna składać się z co najmniej 40 pracowników-archeologów, prowadzić przynoszące zyski badania komercyjne, korzystać w pełni z funduszy strukturalnych, realizować projekty badawcze i projekty w kwestiach ochrony dziedzictwa archeologicznego, dysponowac nowoczesnym aparatem badawczym, współpracować z samorządami w kwestiach promocji dziedzictwa archeologicznego etc. Na dzień dzisiejszy jedynymi jednostami, które mogą pretendować do tej roli, to muzea archeologiczne, ale większość wymienionych przeze mnie postulatów, to niestety marzenia ściętej głowy.

piotrus

powiedz, proszę, filimer o których muzeach mówisz (bo niewątpliwie użyłeś liczby mnogiej)

Filimer

Mam na myśli generalnie Muzea Archeologiczne posiadające największe możliwości jeśli chodzi o obsługe badań (pracownie badań paleobotanicznych, konserwacji zabytków, zespoł specjalistów z wielu dziedzin etc.), Mamy obecnie 4 takie Muzea: W Krakowie, Poznaniu, Gdańsku, Warszawie+Muzeum Archeologiczne i Etnograficzne w Łodzi.

Stysz · Wysłany: Sob 12:12, 03 Mar 2007 Temat postu:

Zastanawiam się na ile wplątanie się IAiE PAN w korupcję na autostradach,

Przypominam, że Lech Cz. był szefem zespołu ds. ratownictwa archeologicznego Instytutu Archeologii i Etnologii Polskiej Akademii Nauk.

Także na stronie IAiE PAN zamieszczono mocno kontrowersyjne stanowisko rady naukowej OODA.
[link widoczny dla zalogowanych]

Doprowadzić może do zmian, być może nawet likwidacji lub połączenia instytutu?

Profesor Kleiberg może się mocno zdenerwować wplątaniem IAiE w korupcję na autostradach. Jeśli posiada tak mocną determinację dokonywania zmian w PAN jak zapowiada to mówiąc obrazowo IAiE może grozić Tsunami.

Zdaje się, że list rady naukowej OODA zaczyna nabierać nowego znaczenia, stanowiąc próbę wpływania na przebieg wypadków, można rzec „uderz w stół a nożyce same się odezwą”.

Filimer · Wysłany: Sob 16:03, 03 Mar 2007 Temat postu:

Myślę, że cały problem sięga znacznie głębiej, do początków powstawania systemu badań autostradowych. Stworzenie specjalnego ośrodka jakim była OODA i powstanie różnych systemów i modeli prowadzenia badań autostradowych oraz brak zorganizowanej polityki zarządzania - to daje do myślenia. Bardoz ciekawy jest też system wynagrodzeń. Dla przykładu - zatrudnieni przez Poznańską fundację mieli wynagrodzenie w okolicach 3000 zł, przy czym ponoć nie było systemu rozliczeń bezpośrednich, ale o to muszę dopytać znajomych Poznaniaków. Natomiast w Krakowie obowiązuje system sprzedaży autostradowej i każdy prowadzący badania działa jako niezalezna firma. Sprzedaż prowadzona jest co miesiąc - prowadzący badania przekazują dokumentację w postaci kart arów i obiektów+inwentarzy, a Zespół do badań autostrad ich z tego rozlicza - istnieje specjalny cennik - osobna stawka jest za zabytki wydzielone, osobna za te pochodzące z planigrafii, osobna za mały lub duży obiekt, za ar z warstwą kulturową etc. Dzięki temu zarobki danej firmy zależą tylko i wyłącznie od efektywności. Jest to żmudna robota, ale dzięki temu funkcjonuje przejrzysty system rozliczeń.

Bar-Pa

Aczkolwiek system ten też nie jest bez wad. Może prowadzić do procederu "produkowania" obiektów w celu podbicia stawki, choćby przez wylewanie ropy na calec... Bez bardzo sprawnego systemu dozoru prac, może być problem. Wiem że marudzę, nie przedstawiając lepszego pomysłu ( bo i nie znam ), ale chciałem tylko zwrócić na to uwagę...

Pozdrawiam.

Filimer

Zgodzę się, tylko że przy późniejszym przeglądaniu dokumentacji z autostrady takie rzeczy wychodzą i ktoś, kto robi takie numery jest brany pod lupę - osobiście nie wiem, czy w wypadku dużego nadszarpnięcia zaufania nie zrywa się współpracy z taką osobą. W dodatku są też tacy, którzy zwyczajnie nie radzą sobie z realiami autostradowymi i także żegnają się z badaniami - chociaż jest też grupa ludzi, któym niesłusznie podziękowano za współpracę... No ale tak to bywa - żaden system nie jest bez wad.