|
Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Filimer
Dołączył: 24 Lis 2006
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob 13:40, 17 Kwi 2010 Temat postu: Archeologia na KUL i WSEIiI |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych], ciekawe, czy przejdzie.
Ostatnio zmieniony przez Filimer dnia Wto 21:32, 11 Maj 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stanley
Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Wto 1:44, 20 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Dlaczego ma nie przejść, teraz to już tylko decyzja senatu KUL.
A coś ktoś wie więcej nt. kadry, programu?
Ostatnio zmieniony przez stanley dnia Wto 1:47, 20 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Filimer
Dołączył: 24 Lis 2006
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto 6:27, 20 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Dlaczego? Archeologia w małym mieście, jakim jest Tomaszów Lubelski, to co najmniej dziwna propozycja. Gdyby zrobili ją w Lublinie, to bym się nie dziwił, ale w Tomaszowie to nie ma nawet żadnego sensownego zaplecza...
No cóż, dla mnie dowód, że po reformie ustawy o szkolnictwie wyższym wszystkie kierunki można otwierać nawet w oborze u babci na wsi, a standardy kształcenia zupełnie zeszły na psy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stanley
Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Czw 0:36, 22 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Standardy nie zeszły na psy, są takie same od wielu lat i obowiązują zarówno małe jak i duże uczelnie tudzież miasta. A to czy jakość kształcenia będzie niska czy wysoka zależy od kadry i programu.
Ja tam jestem jak najbardziej za, nic tak nie stymuluje do rozwoju jak konkurencja i ostatecznie nawet dla UMCS wyjdzie to z korzyścią, a archeologię należy upowszechniać również "u babci w oborze" jak to określiłeś...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Filimer
Dołączył: 24 Lis 2006
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw 2:15, 22 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Konkurencja dla UMCS jest Rzeszów, który rozbudowuje bazę i stara się, żeby studenci mieli warunki do nauki, w Tomaszowie bazy żadnej nie uświadczysz, będą same wykłady i teren bez kontaktu z zabytkami, chyba ze w miejscowym muzeum.
Żadnego zaplecza bibliotecznego i technicznego, żadnej okazji do pracy z zabytkami. Potem wychodzą takie sierotki, co ceramikę kleją za pomocą superglue, nie wiedzą nawet jak zinwentaryzować zbiory o porządnym narysowaniu/fotografowaniu zabytków, napisaniu porządnego sprawozdania czy opracowania nie wspominając. Mając bazę nauczysz studentów pewnych podstawowych umiejętności, dzięki czemu po trzech latach studiów będzie z nich jakiś pożytek, inaczej to do kopania dziur w ziemi nawet nie będą się nadawać. Powoli zaczyna mnie irytować magiczne słowo konkurencja - na jakość to się na razie praktycznie w żadnej branży nie przekłada, zwłaszcza kiedy coś robi się po najniższej linii oporu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stanley
Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Czw 5:56, 22 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Pozwolę sobie na wypowiedź ad personam ponieważ zaczyna mnie drażnić to jakże charakterystyczne zrzędzenie nad jeszcze nie rozpoczętym ale już ocenionym przedsięwzięciem w tej nad wyraz drażliwej (swoją drogą ciekawe czemu) dziedzinie jaką jest archeologia.
Tak więc Filimerze zwróć uwagę jak często używasz słowa baza/zaplecze i jak jednocześnie nie znosisz określenia konkurencja (u mnie jest dokładnie na odwrót w czym się zasadniczo różnimy) i o czym świadczy ta różnica?
Tymczasem dyskusję o archeologii w Tomaszowie Lubelskim proponuję odłożyć do czasu opublikowania programu przynajmniej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Stysz
Administrator
Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 1862
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 18:39, 22 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Jest to efekt reformowania uczelni wyższych. Najwyraźniej KULowi zajrzało w oczy widmo zamiany K'U'L na K'A'L czyli zmiany nazwy z uniwersytetu na akademię. Kiedyś to już przewidywałem, że reforma doprowadzi do otwierania kierunków dla kierunku a nie dla studentów.
Zgodzę się, co do jednego, poczekajmy na program, bo czasem w stodole może powstać nieomal F1 jak się zbierze kilku dobrych mechaników, chociaż jakoś sam nie wierzę w to co piszę . Zaplecze, w archeologii, jakoś się do tej pory nie przekłada na poziom kształcenia.
Generalnie liczba chętnych do studiowania na kierunku archeologia z roku na rok maleje, co najbardziej zaczynają odczuwać ponad miarę rozrośnięte instytuty. Oznacza to, że kierunek ma małe szanse zaistnieć bez konkurencyjnego programu studiów i oferty edukacyjnej. Powinny to też zrozumieć uczelnie obecne już na tym rynku edukacyjnym, zwiastunem takiego myślenia jest Bydgoszcz, ale to łatwe nie jest bo to trzeba archeologów wygnać na 40 lat na jakąś pustynię, dopiero ich synowie i córy dojrzeją do zmian programowych.
W tym wypadku trudno powiedzieć, co jest ważniejsze zachowanie KUL czy konkurencyjny kierunek na rynku edukacyjnym. Stawiam na to, że archeologia ma zapobiec degradacji Uniwersytetu do rangi akademii. Zatem kierunek powstanie na 100%.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Filimer
Dołączył: 24 Lis 2006
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw 19:45, 22 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
stanley napisał: | Pozwolę sobie na wypowiedź ad personam ponieważ zaczyna mnie drażnić to jakże charakterystyczne zrzędzenie nad jeszcze nie rozpoczętym ale już ocenionym przedsięwzięciem w tej nad wyraz drażliwej (swoją drogą ciekawe czemu) dziedzinie jaką jest archeologia.
Tak więc Filimerze zwróć uwagę jak często używasz słowa baza/zaplecze i jak jednocześnie nie znosisz określenia konkurencja (u mnie jest dokładnie na odwrót w czym się zasadniczo różnimy) i o czym świadczy ta różnica? |
Nie wiem w czym widzisz problem - dla mnie rzeczą oczywistą jest, że firma, uczelnia czy jakikolwiek inny podmiot dla sprawnego i rzetelnego wykonywania swojej pracy muszą mieć odpowiednie zaplecze. Myślenia nikogo nie nauczysz, ale jesteś go w stanie nauczyć pracy w pewnych standardach, czego nie zrobisz bez pewnego zaplecza. A jedynym zapleczem w Tomaszowie są sale wykładowe KUL-u, nadające się do prowadzenia ćwiczeń i wykładów, nie do nauki pracy z zabytkami.
Żadna to zresztą konkurencja biorąc pod uwagę, że archeologia jest kierunkiem niszowym - może powstać 1000 takich archeologii, a i tak ze względu na ograniczenia finansowe żadna nie będzie mogła sobie pozwolić na rozwój metodyczno-naukowy na odpowiednim poziomie - duże uczelnie mają zagwarantowanych studentów, Akademia w Pułtusku jest blisko Warszawy, ale Tomaszów? Wybaczcie, ale większej kadry to nie mają za bardzo skąd wziąć, otworzą tylko licencjat, zaplecza nie mają, więc rewelacji żadnych z tego nie będzie.
Swoją drogą zawsze mnie zastanawiało, kto decyduje się na studia (stacjonarne!) w Tomaszowie (skoro cały Tomaszów studiuje, a przynajmniej studiował w Krakowie, co wiem z autopsji), Sulechowie, Giżycku, Stalowej Woli, etc. Jest to dla mnie zupełny fenomen.
Podejrzewam, że z archeologią na UKSW, w Tomaszowie czy być może w Szczecinie będzie tak jak z kierunkami artystycznymi na uczelniach pedagogicznych i uniwersytetach, które są kilka oczek niżej niż ASP - po prostu będą II ligą bez większego dorobku.
Kończąc wątek konkurencji i zaplecza - zestarzałem się trochę, nie chce mi się na stanowiska dojeżdżać busem jak to robiłem na studiach, mam osobne pomieszczenie na pracownię, kupuję samochód i mam zamiar się w dalszej przyszłości częściowo przebranżowić, żeby mieć pieniądze i zaplecze dla robienia porządnej archeologii. Podobnie nie wyobrażam sobie kopania daleko od domu i mieszkania w hotelu robotniczym, wynajętym mieszkaniu lub innym tego typu przybytku - minimum dom lub wynajęte i postawione na stanowisku kontenery mieszkalne.
@Stysz - KUL w Tomaszowie ma nawet etnologię, więc degradacje im raczej nie grozi - to uczelnia z mocnym wsparciem i szczerze powiedziawszy gdyby otwierali archeologię jako kierunek prestiżowy w Lublinie, to wcale bym się nie zdziwił, tymczasem działają zgodnie z hasłem "Idźmy na wschód, tam musi być jakaś cywilizacja"
A wracając do mojego ulubione zrzędzenia odnośnie "młodych archeologii"- jak na razie ani UKSW ani Pułtusk nie mają zbyt bogatej kadry, Szczecin chwali się doktorantami, mimo iż nawet instytutu archeologii nie mają, jedynie Gdańsk rozbudował zaplecze jeśli chodzi o pracowników i wygląda na instytucję naprawdę zainteresowaną rozwojem. Coś mi się zdaje, że II liga kształcenia archeologów rodzi się na naszych oczach.
edit:
Wracając do właściwego tematu - dorobek KUL w dziedzinie archeologii jest nader skromny, obecnie uczelnia zatrudnia jednego dyplomowanego archeologa. Ze strony KUL:
www.kul.pl napisał: |
Katedra Archeologii Polski
Katedrę Archeologii Polski erygowano w 1946 roku. Pierwsze zajęcia prowadził doktor (następnie profesor) Stefan Nosek, zatrudniony nieco wcześniej w UMCS. Katedra miała od początku zasadniczo charakter usługowo-dydaktyczny skupiając się na nauczaniu I roku historii. Poza pierwszy rok wykraczały jedynie wykłady monograficzne. Katedra realizowała i realizuje do dziś swoje zadania, prowadząc opatrywane różnymi nagłówkami zajęcia z archeologii ziem polskich i słowiańskich. Wchodziły w grę wykłady, konwersatoria i ćwiczenia. W wykładach monograficznych pracowników katedry na specjalną uwagę zasługiwała problematyka archeologicznych świadectw chrystianizacji Polski. Pracujący dla omawianej komórki Instytutu archeologowie podejmowali też z reguły zajęcia na historii sztuki, wykładając tam przedmiot – sztuka społeczeństw pierwotnych. Programy dydaktyczne Katedry Archeologii Polski ulegały w ciągu blisko półwiecza wielu zmianom co było częściowo wynikiem osobliwej sytuacji placówki. Liczyły się również zmiany koncepcji roli, jaką archeologia ziem polskich winna odgrywać w programie studiów historycznych.
Wobec braku w KUL archeologii jako kierunku studiów i łączącej się z tym niemożności kształcenia przez uczelnię własnej kadry archeologów, katedra korzystała z usług naukowców zatrudnionych już gdzie indziej: Uniwersytet im. Marii Curie Skłodowskiej w Lublinie, Uniwersytet Łódzki oraz Instytut Historii Kultury Materialnej PAN w Warszawie. Spośród sporej liczby wykładowców tej grupy warto wymienić – w chronologicznej kolejności zatrudnienia – takie znane nauce postacie jak wspomniany Stefan Nosek, następnie Jan Kowalczyk, Andrzej Nadolski, Krzysztof Dąbrowski, Elżbieta Dabrowska-Zawadzka. Osoby prowadzące zajęcia w katedrze zmieniały czasem miejsca pracy poza KUL-em, a trafiały na naszą uczelnię w różnych etapach swej kariery naukowej. Niekiedy, po odejściu z KUL-u powracały doń po dłuższej lub krótszej przerwie. W okresie PRL-u zmiany kadry nauczającej w katedrze wynikały z trudności jakie czyniono pracownikom placówek państwowych przy podejmowaniu i kontynuowaniu pracy w KUL. Warto zauważyć, iż sytuacja, gdy część a nawet całość zajęć prowadzili mediewiści z Instytutu Historii, cechowała głównie ostatnie lata dziejów katedry.
Osobną pozycję w historii katedry zajmuje postać dr Marii Chyżewskiej-Sułowskiej (w 1970 roku wyszła za mąż za profesora historii KUL Zygmunta Sułowskiego). Absolwentka archeologii Uniwersytetu Łódzkiego, zatrudniona jako asystentka w KUL w 1966 roku (od 1984 roku jako adiunkt) z przerwami powodowanymi przez stan zdrowia pracowała w katedrze do 1992 roku. Poczynając od 1969 roku prowadziła przez szereg lat samodzielne badania archeologiczne finansowane przez uniwersytet. W wykopaliska i opracowanie wstępne odkrywanego materiału angażowali się studenci historii z różnych lat. Badania koncentrujące się głównie w Piotrawinie nad Wisłą i sąsiednich miejscowościach, objęły też kilka innych osad Lubelszczyzny oraz dzielnicę Czwartek w Lublinie. Owe prace nadały na pewien czas katedrze charakter placówki naukowo-badawczej i zaowocowały serią publikacji, którą wieńczyło wydanie w 1984 roku przez PWN rozprawy doktorskiej Marii Chyżewskiej-Sułowskiej „Piotrawin nad Wisłą. Średniowieczny mikroregion osadniczy”. Zasługą badaczki było między innymi wprowadzenie do problematyki archeologicznej osiągnięć uprawianej w naszej uczelni historii parafii.
Pozostawione przez dr Chyżewską-Sułowską zbiory porządkuje od roku akademickiego 2001/2002 dr Katarzyna Pisarek-Małyszek. Opracowywanie tych materiałów, publikacje wiadomości o nich, tudzież wykorzystanie ich w dydaktyce dały podstawy utworzeniu w 2003 roku przy Instytucie Historii Zakładu Dokumentacji i Opracowania Zbiorów Materialnych. Powyższa komórka rozwojowa jest jeszcze mocno związana z Katedrą Archeologii, zarówno przez wyłącznie – jak dotąd – archeologiczny charakter zasobów Zakładu, jak też przez osobę wspólnego kuratora – profesora Czesława Deptuły oraz osobę wspomnianej dr Pisarek-Małyszek, asystentki przy katedrze.
Ponieważ dochodzący lub dojeżdżający na zajęcia archeologowie spoza KUL podejmowali prace głównie w formie zajęć zleconych, rzadziej na połowie etatu, zaś całkiem wyjątkowo na pełnym etacie, zastrzeżone dla specjalisty stanowisko kierownika katedry zazwyczaj wakowało. W tej sytuacji katedrze przydzielano kuratorów z grona mediewistów Instytutu Historii. Po odejściu profesora archeologii Andrzeja Nadolskiego, który sprawował funkcję kierownika katedry w latach 1957-1961, dojeżdżając do Lublina z Łodzi, kuratorami takimi byli kolejno profesorowie: Zygmunt Sułowski, Jerzy Kłoczowski (najdłużej), s. Aleksandra Witkowska oraz Czesław Deptuła. Od marca 2009 roku profesor Czesław Deptuła sprawuje funkcję kierownika katedry. Przy Katedrze Archeologii Polski jest zatrudniona dr Katarzyna Pisarek-Małyszek, absolwentka historii KUL i archeologii UMCS. |
Ponadto moje prognozy odnośnie II ligi chyba będą się sprawdzać - poznańskim naukowcom nie wystarcza pensja w macierzystych jednostkach i w związku z tym najwyraźniej postanowili zrobić klona na [link widoczny dla zalogowanych].
Wykładowcy co prawda będą utytułowani, ale nabijanie kolejnych młodych ludzi w archeologię na prywatnej uczelni w niżu demograficznym? Chyba nie dla dobra tej dyscypliny naukowej, skoro szanowne grono wykładowców nie jest bynajmniej bezrobotne i ma swoje obowiązki gdzie indziej.
Ostatnio zmieniony przez Filimer dnia Wto 21:45, 11 Maj 2010, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Filozof
Dołączył: 20 Lut 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:10, 03 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Ja nie jestem archeologiem. W związku z tym może będę bardziej obiektywny. Moja wiedza w zakresie archeologii jest bardzo mała, dlatego postaram się opisać moje spostrzeżenia jako potencjalnego studenta archeologii w Poznaniu (to co napisze będzie się opierać na podstawie opinii znajomych, moich spostrzeżeń oraz stron internetowych: Instytutu Prahistorii, Instytutu Archeologii i Etnologii PAN i WSEIiI). Instytut Prahistorii = dobra kadra naukowa, ale archeologii WSEIiI też nie można niczego zarzucić jeden profesor, jeden doktor habilitowany i trzech doktorów na dopiero co powstałym kierunku studiów (pierwszy nabór ma być w tym roku - to i tak chyba większa kadra niż w Szczecinie) - robi to wrażenie. Druga sprawa praktyki wykopaliskowe. Ze strony IP można się dowiedzieć, że prowadzą badania w: Catalhoyuk, Tell Arbid, na Ostrowie Tumskim i w Bruszczewie. Studenci WSEIiI będą jeździć na praktyki wykopaliskowe dzięki umowie z PANem (studentów ma obowiązywać 12 tygodni praktyk czyli tyle samo co na UAMie). Zakładając, że PAN będzie zabierać na swoje badania tych studentów to przebija ofertę IP deklasując na całej linii (nie chce mi się przepisywać tych stanowisk, dlatego proponuje zajrzeć na stronę: [link widoczny dla zalogowanych]). Kolejnym ważnym elementem jest zaplecze lokalowo/techniczne. Niestety z tego co słyszałem IP nie ma gdzie prowadzić zajęć. Zajęcia odbywają się chyba w trzech salach. Z czego jedna lub dwie są wynajmowane. Rzutniki i komputery to podobno dramat. Nie wiem jak jest z tą uczelnią prywatną. Zwiedziłem wiele i nie znam żadnej płatnej wyższej szkoły w której byłyby złe warunki lokalowo/techniczne. Kolejnymi atutami WSEIiI jest mnogość specjalizacji w sumie 5 (archeologia turystyczna, zarządzanie w archeologii, archeologia - specjalność nauczycielska - pozostałe dwie specjalizacje pokrywają się z ofertą IP ), IP oferuje 2-ie. WSEIiI w przeciwieństwie do IP prowadzi też archeologie zaoczną, której brakowało w Poznaniu.
Podsumowując:
WSEIiI archeologia:
Plusy:
+ wiele specjalizacji
+ zaoczna archeologia
+ najprawdopodobniej nieporównywalnie lepsze warunki lokalowo/techniczne
+ jeśli umowa z PANem = praktyki wykopaliskowe w tej instytucji to deklasuje to ofertę IP
+ uczelnia prywata w związku z tym organizacyjnie zapewnie stoi na dobrym poziomie
Minusy:
- uczelnia prywatna - w naszym kraju = „płacisz to pewnie zdajesz”, „masz o wiele niższy poziom” - czasami to prawdziwe stwierdzenia
- mała kadra w stosunku do IP
- słaba reklama uczelni
Instytut Prahistorii:
Plusy:
+ uczelnia państwowa = „studiujemy za darmo”
+ wysoki poziom kształcenia - tylko pytanie czy taki zawsze jest?
+ prestiż
+ tradycja
Minusy:
- oferta dydaktyczna, która się nie zmienia od wielu lat - jeśli już to z musu
- tragiczne warunki lokalowo/techniczne
- słaba oferta praktyk wykopaliskowych proponowana bezpośrednio przez instytut (szczególnie na kierunku AOiA)
- brak archeologii zaocznej
- najprawdopodobniej tak jak w wielu instytutach na UAMie wszechogarniający bałagan organizacyjny
Moim zdaniem. Jeżeli WSEIiI zatrudni więcej wykładowców i postara się też otworzyć np.: kierunek związany z archeologią Ameryki Południowej. Dodatkowo zainwestuje też w reklamę to odbierze IP studentów bez problemu. Według mnie prywatna archeologia w Poznaniu to strzał w dziesiątkę. Wszystko zależy teraz już tylko od wykładowców prowadzących tam zajęcia i rozwoju samej uczelni. Jeśli powiększą kadrę i ofertę kierunków oraz zaczną się reklamować znanymi nazwiskami... - będzie to oznaczać, że IP spadnie do II ligi albo przestanie nawet istnieć. Wielka kadra z dorobkiem nie pomoże IP gdy zabraknie studentów. IP same będzie sobie winne, w zasadzie dobrze rozwinięta jest tylko archeologia pradziejowa, a archeologia orientalna i antyczna to chwyt marketingowy, który przy takiej konkurencji raczej nie wystarczy. Wszystko zależy od najbliższych 3 lat. Jeśli archeologia na WSEIiI przetrzyma ten ciężki okres to IP będzie w ciężkiej sytuacji...
Ostatnio zmieniony przez Filozof dnia Pią 8:08, 04 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|