|
Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Stysz
Administrator
Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 1862
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 23:20, 06 Maj 2007 Temat postu: za kilka lat nie będzie już czego szukać - i nam to grozi. |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Ze specjalną dedykacją dla obecnych władz OODA.
Cytat: | Archeologia dla poszukiwaczy skarbów?
Wybitny archeolog doktor Georgi Kitow twierdzi, że Bułgaria narusza konwencję maltańską o ochronie zabytków archeologicznych. Jego zdaniem, jeśli państwo nie podejmie natychmiast odpowiednich działań, to za kilka lat nie będzie już czego szukać.
- Dla kogo ma być archeologia, dla naukowców czy dla poszukiwaczy skarbów? - bije na alarm na łamach dziennika "24 Czasa" jeden z najbardziej znanych bułgarskich archeologów.
Według niego, złe przepisy, skorumpowana policja, brak pieniędzy i strategii w tej sferze powodują, że obiekty archeologiczne skazane są na szybkie niszczenie, a cenne znaleziska wędrują za granicę. Doktor Kitow twierdzi, że zanosi się na to, iż "za kilka lat tutejsza archeologia będzie musiała opierać się jedynie na tym, co odkryto do tej pory, albowiem poszukiwacze skarbów, którzy robią co chcą, wszystko przekopią". Dysponują oni znacznie lepszym sprzętem i w poszukiwaniu monet i przedmiotów z metalu kopią w sposób dyletancki i rabunkowy, co uniemożliwia uczonym uzyskanie cennych informacji. |
Ostatnie działania podejmowane przez detektorystów oraz "archeologów" poszukiwaczy świadczyć może, że ten problem dotyczyć może także naszego kraju.
Gdyby ktoś miał ochotę zapoznać się z tym czego żądają polscy poszukiwacze skarbów, to można znaleźć to pod tym likiem.
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Stysz
Administrator
Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 1862
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 11:26, 03 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Niefortunne poszukiwania
Sąd w Bytowie skazał posiadacza wykrywacza metali
Ekipa arecheologów na terenie znaleziska
200 złotych grzywny, pokrycie kosztów postępowania, a także konfiskata wykrywacza metalu oraz konfiskata kilkudziesięciu monet – takiego wyroku nie usłyszał Tomasz Morzuch z Bytowa. Wyrok otrzymał pocztą. To pierwszy skazany na naszym terenie poszukiwacz-szpreracz.
Kiedy otworzyłem kopertę i zacząłem czytać pismo z sądu nie mogłem uwierzyć, że wyrok zapadł bez mojej obecności. Jestem niewinny i chciałem to udowodnić na sali rozpraw. Jednak nie dane mi to było. Wyrok został wydany na podstawie domysłów, a nie dowodów, bez uwzględnienia stanu faktycznego. Niezależnie od tego pozbawiono mnie prawa obrony, choćby przez uniemożliwienie złożenie przed sądem wyjaśnień. Skonfiskowano mi monety, które kupiłem legalnie na Allegro.pl. Pokazałem policji potwierdzenie transakcji. Ja ich nie wykopałem na terenie wykopalisk, ale legalnie kupiłem i mam na to dowody – wyjaśnia Tomasz Morzuch.
Tomasz Morzuch wiosną tego roku na polu pod Bytowem znalazł rzymską monetę oraz zapinkę z początków naszej ery. Znalezisko oddał do Muzeum Zachodniokaszubskiego. To z kolei powiadomiło konserwatora zabytków. Wskazał również miejsce, w którym je znalazł. Nagroda dla uczciwego znalazcy wisiała w powietrzu. W tym samym czasie na jednym z portali internetowych zamieścił ogłoszenie: "Sprzedam stare rzymskie monety. Monety mają ok. 1700 lat, ok. 30 sztuk". Słupska delegatura Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Gdańsku zamiast wniosku o nagrodę złożyła zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.
Do domu znalazcy zajechała policja. Zabrali monety i wykrywacz. Funkcjonariusze postawili mu zarzut z artykułu 111 ustawy o ochronie zabytków, który mówi o nielegalnych poszukiwaniach. Teraz zapadł wyrok nakazowy, bez procesu. Grzywna, przepadek legalnie kupionych monet i przede wszystkim wykrywacza metalu. Wyrok nie jest prawomocny. Ukarany zamierza się od niego odwołać.
- Podczas przeprowadzonego w moim domu przeszukania nie znaleziono jakichkolwiek przedmiotów pochodzących z wykopalisk. Wydając wyroki na domysłach, a nie na dowodach, można skazać mnie również za usiłowanie wzniecenia pożaru poprzez strzepywanie popiołu z papierosa na własnym podwórku. Sąd uznał, że poszukiwałem skarbów i posługiwałem się wykrywaczem na terenie wykopalisk, ale przecież to dopiero dzięki mnie stwierdzono, że są tam wykopaliska. Równie dobrze mogłem szukać klucza, który zgubiłem w trawie. Chciałbym nieskromnie zauważyć, że to dzięki mnie odkryto stanowisko archeologiczne pod Bytowem. To co znalazłem zgodnie z prawem przekazałem do muzeum. Teraz ponoszę za to karę. Ten wyrok może być sygnałem dla innych, że nie warto przekazywać przypadkowych znalezisk do muzeów, bo potem można się spodziewać wyroku – dodał Tomasz Morzuch.
Cała sprawa nie jest taka prosta, jakby mogło się wydawać. Sąd wydał wyrok nakazowy na obywatela. Normalna procedura w prostych sprawach. Jednak co najdziwniejsze zabrał obywatelowi przedmioty, które ten legalnie nabył, na co przedstawił dowody śledczym.
źródło: gazeta Bytowska |
Jeśli kupowane przedmioty pochodziły z rabunku - to zabrał słusznie, podobnie jak zabrałoby mu kradziony rower, czy samochód. Jeśli te przedmioty dalej sprzedawał to nazywa się to: paserstwo.
Oraz inny artykuł dotyczący chyba tej samej osoby.
Cytat: |
[link widoczny dla zalogowanych]
Bytów > Znaleziono skarby z czasów rzymskich
Poszukiwacze amatorzy znaleźli w okolicach Bytowa srebrnego denara oraz zapinkę do szat, tzw. fibulę. Przedmioty pochodzą z czasów wpływów rzymskich, a więc z I-IV wieku naszej ery. O znalezisku powiadomili miejscowe muzeum, a te konserwatora zabytków.
- Wstępnie przeczesaliśmy teren. Prace archeologiczne będą wznowione za tydzień - mówi Iwona Kozerska ze słupskiej delegatury pomorskiego urzędu zabytków.
Archeolodzy wyposażeni w wykrywacze metali znaleźli jeszcze wykonane z brązu stopki do ustawiania glinianych naczyń. Służby ochrony zabytków nie zdradzają miejsca odkrycia, aby nie zachęcić do poszukiwań amatorów skarbów.
To nie są oczywiście pierwsze odkrycia z czasów rzymskich w rejonie Bytowa. Już wcześniej znajdowano m.in. w okolicach Niezabyszewa i Rekowa monety i przedmioty codziennego użytku.
(ang)
źródło Głos Pomorza |
Zdaje się, że mamy tutaj do czynienia z klasyczną „podwójną moralnością”. Połączono dwa odrębne wydarzenia, jedno bardzo chlubne i drugie mniej. Aby właściwie ocenić osobę poszukiwacza należałoby oba te wydarzenia rozdzielić. Twierdzenie, że problemy tej osoby wynikają z tego, że zgłosiła archeologom odnalezione przypadkiem stanowisko archeologiczne - jest sporym wypaczeniem faktów, przykro, że dziennikarz z Gazety Bytowskiej nie zwróci na to uwagi. Takie przekręcanie faktów źle służy zgłaszaniu przypadkowych znalezisk archeologicznych.
[link widoczny dla zalogowanych]
Cytat: | Bytów. Proces archeologa amatora w toku
10.10.2007
Rozpoczął się proces Tomasza M., archeologa amatora z Bytowa. Jest on oskarżony o prowadzenie nielegalnych wykopalisk. W tej sprawie już raz zapadł wyrok nakazowy, czyli bez prowadzenia procesu. Sąd orzekł konfiskatę monet i wykrywacza metali oraz ukarał go grzywną w wysokości 200 złotych. Tomasz M. odwołał się.
Przed sądem w Bytowie składał wyjaśnienia. Przyznał się, że przeszukując wykrywaczem metalu pola pod Bytowem przypadkiem trafił na zapinkę do ubrania, rzymską ceramikę oraz srebrnego denara z III wieku naszej ery. Było to cmentarzysko z początków naszej ery. Wszystko, jak twierdził, oddał do bytowskiego muzeum. Okazało się jednak, że monetę udało się odzyskać dopiero po interwencji policji. Poza tym mniej więcej w tym samym czasie, gdy dokonał odkrycia, chciał w Internecie sprzedać kilkadziesiąt monet rzymskich. Zapewniał, że to był tylko przypadek. Innego zdania był konserwator zabytków, który zawiadomił policję, a ta wystąpiła o ukaranie archeologa amatora.
Proces został odroczony do 23 października. |
Ostatnio zmieniony przez Stysz dnia Pią 14:32, 19 Paź 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Stysz
Administrator
Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 1862
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 14:29, 19 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Pewnie znalazł "Miejscówkę"
Pozwolę sobie zacytować definicję "Miejscówki" z forum poszukiwaczy.
[link widoczny dla zalogowanych]
Cytat: | Musze to napisac, bo jestem tym bardzo wku...., sa ludzie co nie potrafia uszanowac wieku, tego ze ktos zabiera ich na "swoje" miejsca, tego ze jada z kims kto ma wszelakie papiery na szukanie w miejscach niedostepnych dla szarego czlowieka i jak cos zaczyna wychodzic na takim miejscu nastepnego dnia wracaj po cichu i sami "koncza temat", takie .... maja w kieszeni wlaczonego gps'a zapisuaj cala trase i jak cos sie trafia to nastepnego dnia sami wracaj na to miejsce.
Ja rozumiem robic to swojemu koledze, ale nie czlowiekowi co szuka od lat 70' jest juz osoba starsza ( mam nadzieje ze nie uraze tej osoby tym stwerdzenie bo ja ja bardzo szanuje), osoba ta poswieca mnostwo czasu na opracowywanie tematu, posiada ogromna wiedze teoretyczna i praktyczna, a trafia sie taka ... co sie do czlowieka przykleja i normalnie pasozytuje na nim, sam swoim samochodem do lasu nie jedzie bo mu szkoda albo sie o niego boi ze mu go ukradna, sam nowych miejscowek nie wynajduje bo nie ptrafi, sam nie ma zgody na szukanie w pewnych miejscach, jednym slowem nic nie wnosi do "ukladu" a ma czelnosc jezdzic na obiecujace miejsca za plecami czlowieka co mu to wszystko daje na tacy!!!
Nie wiem jak nazwac takiego czlowieka, moze on sam to przeczyta i przynajmniej przeprosi ta starsza osobe, bo na pewno wie ze szukanie dla tej osoby to "cale zycie" a przy okazji szansa na dodatkowe pare zloty do bardzo marnej pensji, tak, ta osoba czesto musi sie rozstawac z fantami bo nie zawsze ma kase na zycie !!!!
Oszukiwany czlowiek nie daje sobie wytlumaczyc ze ktos moze tak go traktowac, on nawet nie wierzy ze sa tacy ludzie !!!
ps.
swiat jest maly, zeby nie przyszedl moment ze nikt nie bedzie chcial z toba jezdzic w patyki i zeby "ziom" z ktorym kopiesz za plecami nie mial problemow( bo to jego autem jezdzicie), w lesie do ktorego jezdzicie sa kamery termowizyjne( czynne caly rok + kika najcieplejszych miesiecy obsada wszystkich punktow obserwacyjnych), to tylko kwestja czasu zeby dorwali autorow ksiezycowego krajobrazu zosatwionego na jednym z miejsc, czego zycze strazy lesnej z calego serca
przykre ze tacy ludzie istnieja |
Dobra miejscówka to ważna sprawa, niech no kto obcy na nią wejdzie - zgłaszanie stanowisk archeologicznych duża część poszukiwaczy traktuje jako "marnowanie miejscówek".
stanowiska archeologiczne - to miejscówki,
zabytki - to fanty
a rzymscy moneciaże to pewnie nie złodzieje tylko archeolodzy amatorzy.
Chciałbym poznać definicję przypadkowego znaleziska archeologicznego w kontekście "miejscówki" - kiedy i dla kogo znalezisko zabytku jest przypadkowe? Chyba, że miejscówki nie dotyczą stanowisk archeologicznych. Ale czego wówczas dotyczą? Co takiego cennego można na nich znaleźć aby móc dorobić do emerytury? Może aluminiowe fragmenty samolotu z czasów II wojny? mogą na złomie też mieć jakąś wartość.
Jaki zasięg miewa "miejscówka"? Co jest wyznacznikiem "miejscówki" - zagęszczenie fantów?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|