Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl

Super Maciek

Witam serdecznie. Mam na imię Maciek, jestem archeologiem i chciałbym być Super w tej dziedzinie ale w tym kraju nie jest to łatwe. Zauroczony wysokim poziomem tego forum postanowiłem się zwrócić do Was z zapytaniem o dostępność źródeł archeologicznych.

Zacznę od tego, że dostęp do źródeł pisanych w Polsce jest w zasadzie bezproblemowy. I oto zasadnicza część postu:
1. Jak jest z dostępem do źródeł archeologicznych - tj. zabytków ruchomych, dokumentacji rejestrującej źródła nieruchome i katalogów zabytków? Jak to regulują przepisy? co na to widzimisie dyrektorów?
2. Po co ten dostęp?
a) przeprowadzenie badań źródeł
b) wykorzystanie materiałów do publikacji w obrębie jakiegoś tematu np. ceramika z miasta na tle polskim?

Pozdrawiam. M

Stysz

Zeszłego roku realizowałem stypendium MKiDN (oficjalne pismo itd, itp...) Odmówiono mi dostępu do zabytków (toporów kamienny) - nie wszędzie, ale tu i tam a owszem - podając rożne powody, oficjalne i półoficjalne.

Zasadniczo nadal wszystko rozchodzi się o wiarygodność oraz relacje czysto personalne.

Ale oczywiście można próbować dochodzić praw na drodze administracyjnych - hobbystycznie jak ktoś ma sporo samozaparcia i mu bardzo nie zależy. Nawet będąc pracownikiem muzeum mam problemy z realizacją projektów, bo ktoś komuś chce udowodnić swoją wyższość.

Super Maciek

Jak sie skonczyła sprawa z dostępem do zabytków - toporów?
Problem jest złożony: można chcieć obejrzeć zabytki, opisać, narysować, sfotografować, pobrać próbki. Znajomy chciał dostępu do materiałów z osady przew. - dostał: dyrektor pokazał mu fibule i plane przez biurko Smile

Jaką drogę administracyjną masz na uwadze bo jestem zdesperowany?

Stysz

Cóż.

Sporo mamy w kraju Muzeów posiadających w swoich zbiorach takie zabytki, to akurat żaden nadzwyczajny rarytas. Nie tu to tam.

Problem jednak istnieje, po części może wynikać z braku jasnych wytycznych NIMOZu. Niektóre Muzea dostały też po uszach po kontroli NIK jaka była kilka lat temu.

Natomiast nie wiem, czy warto robić z tego większy problem, bo nagle się okaże, że warunkiem wypożyczenia zabytku w celu opracowania będzie np dokonanie jego ubezpieczenia, wpłata kaucji lub innego uciążliwego zabezpieczenia.

Zatem może lepiej jeśli uznać, że po prostu trzeba swoje wydreptać a niekiedy zwyczajnie sobie odpuścić.

Zawsze może być gorzej...