Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl

Proasper · Gość

Praca dla archeologów z dużym doświadczeniem wykopaliskowym za granicą.

Mile widziane doświadczenie zdobyte podczas zagranicznych badań wykopaliskowych.

Niezbędna dobra znajomość języka angielskiego, mile widziana znajomość innych języków obcych.

Niezbędna dobra kondycja fizyczna i gotowość do ciężkiej pracy fizycznej.

Bardzo dobre wynagrodzenie.

Proszę o wysłanie listu motywacyjnego i szczegółowego życiorysu (mile widziane także referencje) na adres: [link widoczny dla zalogowanych].

Skontaktujemy się tylko z wybranymi osobami.

xxx3333

W jakim kraju te wykopaliska?
W jakim terminie?
Kto jest organizatorem?

Proasper

Bracie xxx,

Praca od zaraz - sęk w tym, czy się nadajesz.

Wyślij życiorys, nie bój się Smile

Pozdrawiam,
Proasper

Filimer

Co to jest za chrzanienie? Konkrety - kraj i rodzaj badań, nie ogłoszenia rodem z kosmosu, zwłaszcza że z miejsca wygląda to na akcję typu "szukamy naiwnych Polaków".

Proasper

Co to za język, Filimer?

Jeszcze jeden sfrustrowany archeolog, nadający się do leczenia zamkniętego.

Nie przejmujcie się nim, bo tak samo skończycie.

Wszystko jest uczciwe i legalne, ale tylko dla orłów (Filimer, niestety, odpadł w przedbiegach).

Pozdrawiam,
Proasper

Filimer

Tak, tylko pośrednik lewy. Muszę być bardzo sfrustrowany skoro mam doświadczenie zagraniczne i doskonale sobie zdaję że żadna poważna firma w Europie nie prowadzi w ten sposób rekrutacji, tylko za pośrednictwem legalnych serwisów. Wielka Brytania, Irlandia, Belgia, Holandia Dania, Norwegia, Niemcy czy Austria nigdy nie stosują tego typu zagrań. Ogłoszenie wskazuje na jakieś włoskie mafijne obozy pracy - apel do wszystkich zainteresowanych - uważajcie na tego typu pacjentów, bo nikt uczciwy nie ukrywa miejsca zatrudnienia i nie chrzani o atucie w postaci znajomości innych języków, a"gotowość do ciężkiej pracy fizycznej" też nie ma z profesjonalnymi badaniami nic wspólnego.

Calineczka

Filimer ma rację: może to nie rekrutacja do włoskiego obozu pracy, ale ogłoszenie jest bardzo podejrzane. Trop prowadzi do Dębicy:

[link widoczny dla zalogowanych]

Filimer

Dokładnie, gość od korepetycji z języka angielskiego nagle ma pracę dla archeologów, bardzo dziwne.
W 2005 lub 2006 roku była akcja rekrutacyjna przez agencję pośrednictwa pracy do Irlandii, która była zaskoczeniem dla grupy ludzi już tam pracujących i korzystających z legalnych serwisów rekrutacyjnych typu bajr.org. Wtedy większość archeologów była na tyle inteligenta, że potrafiła osobiście trafić do pracodawcy bez pośredników. Ale nawet wtedy w ogłoszeniu podawano kraj o który chodzi.

Jeżeli ktoś, kto skorzysta z tego ogłoszenia zostanie wrobiony i nie dostanie ani umowy, ani stawki minimalnej obowiązującej w danym kraju niech zgłasza sprawę jak najszybciej na policję.

I jedna uwaga dla szukających pracy za granicą - osoby rekrutujące legalnie podają swoją tożsamość, numer telefonu etc. i nie ukrywają w czyim imieniu działają. Jeżeli szukacie pracy za granicą korzystajcie z legalnych serwisów i baz danych ogólnodostępnych w internecie, szukajcie bezpośrednio pracodawców i sprawdzajcie takie dane jak stawka minimalna i rodzaj umowy w danym kraju. A że Polonia jest wszędzie, to znalezienie takich danych w rodzimym języku nie powinno stanowić problemu.

Proasper

He, he, Filimer, z tobą jest jeszcze gorzej, niż myślałem.

Filimer histeryzuje, bo mu się ogłoszenie nie podoba, a Calineczka tropi.

Ludzie, co się z Wami dzieje?

Za dużo czasu w Polsce spędziliście, czy co?

Proszę Was, pomóżcie biedaczynie Filimerowi podreperować głowę (i mięśnie też).

Najlepiej niech zacznie od miłości bliźniego.

Może w końcu przestanie rzucać bezpodstawne oskarżenia.

To rekrutacja ukryta, nie mogę na razie podać ani kraju ani nazwy pracodawcy.

Pozdrawiam,
Proasper

Filimer

Rekrutacja ukryta w archeologii nie istnieje, wszyscy, łącznie z Amerykanami rekrutują w sposób otwarty. Skończ waść, wstydu sobie oszczędź.

Proasper

Istnieje.

Istnieje wiele rzeczy na niebie i ziemi, o których nie masz pojęcia.

Między innymi chodzi w niej o to, aby wstępnie przesiać różnych sfrustrowanych w typie Filusia.

Żaden pracodawca przy zdrowych zmysłach nie zatrudnia takich ludzi.

Pozdrawiam,
Proasper

Filimer

Tak, prowadzona nie przez profesjonalną firmę, tylko przez korepetytora bez tożsamości. Jak myślisz kto naiwny da się na to nabrać?

Ja zapewne jestem zbyt mało naiwny, żeby się w taką kabałę wpakować, stad odpadam w przedbiegach i wcale mnie to nie dziwi, bo to nie jest oferta dla inteligentnych.

To co piszesz świadczy o tym, że nie masz bladego pojęcia o rynku usług archeologicznych. Ja jestem obecny na nim zarówno jako osoba wykonująca zlecenia od 14 lat jak i nieco krócej jako pracodawca. Ani pracując za granicą ani w kraju nie spotkałem się z tak bezdenną naiwnością psuedo-rekrutatora.

Może młodsze pokolenie nie jest tak rozgarnięte i złapie się na ten haczyk, ale weterani z solidnym portfolio mają niezły ubaw z twojego krętactwa.

Informacja dla doświadczonych:
trwa legalna rekrutacja na badania w Catal Huyuk:
[link widoczny dla zalogowanych]

Być może ktoś wpadł na pomysł na zarobienie na naiwnych udając rolę pośrednika. Nie bądźcie naiwni.

Proasper

No, wreszcie, Filuś, zaczynasz pisać jak człowiek.

Normalnie, ja Cię chyba zacznę lubić.

Po co było atakować tak nieprzytomnie?

Ale po co Ty o jakiejś znowu kabale piszesz? Czy wysłanie CV pakuje Cię w jakąkolwiek kabałę albo świadczy o Twojej naiwności?

Ani trochę. Są konkretne pieniądze do zarobienia. Ja nie biorę żadnych prowizji, zależy mi tylko na właściwych osobach, które mogą zacząć pracę choćby od jutra.

I to właściwie tyle, niepotrzebne są żadne histerie.

Pracodawca jest jedyny w swoim rodzaju, praca dla niego to czysta przyjemność połączona z pożytecznym zarabianiem pieniędzy. Dlatego więc nie mogę podać na razie jego nazwy, skoro oferta adresowana jest tylko do tych właściwych, których zostaną wybrani.

Nic nie tracicie wysyłając CV, a możecie dużo zyskać. Nie ma żadnego obozu pracy, atmosfera jest wspaniała. Każdemu życzyłbym pracować w takich warunkach, ale pierwszeństwo daję właśnie weteranom. Chyba w końcu na to zasłużyli, nie?

Ostateczna decyzja zależy i tak od pracodawcy. Więc zamiast się denerwować, przysyłajcie te życiorysy, bo czas ucieka, pieniądze uciekają, a miejsc zostało niewiele.

I proszę Cię, nie mów młodym, że profesjonalne badania wykopaliskowe to nie jest ciężka praca fizyczna. Tego Cię nauczyli w Irlandii w błocie i przy taczce?

Pozdrawiam,
Proasper

Calineczka

Filimer

Raczej zabrzmiało jak jak wyłudzanie danych osobowych dla działalności przestępczej lub "praca" dla mafii rosyjskiej, ukraińskiej lub włoskiej. Być może część zmieniła profil i próbuje rabować pod przykrywką badań, a archeolodzy z tytułami mają być kamuflażem.

Generalnie wygląda to na niezłe bagno.

@Calineczka - daj mi się pobawić tym tanim pacjentem, dawno się tak nie uśmiałem jak oglądając miotanie się tej miernoty intelektualno-moralnej Wink

Bądź co bądź na forum nie ma zbyt wiele dyskusji, a przynajmniej będzie historia o tym jak szatan się miotał próbując sprzedać lewy towar.

Z sentymentem wspominam IRL (Irlandzką Republikę Ludową) i tamtejszą kulturę pracy, gdzie nikt się nie przemęczał, a praca szła równym tempem. Jak przeczytałem o błocie i taczce to długo nie mogłem się przestać śmiać - widać że pacjent nie ma bladego pojęcia o warunkach pracy na wyspach.

Niemniej warto punktować takie sytuacje, bo uczciwi nie mają z zasady nic do ukrycia. Powtarzam więc apel - nie dajcie się nabrać na tą podejrzaną imprezę i CV wysyłajcie zawsze bezpośrednio do pracodawców.