|
Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ravenkrak
Dołączył: 12 Wrz 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 12:54, 10 Sty 2011 Temat postu: Minkikoparka na polskim polu |
|
|
Witam
Wahałem się, czy założyć ten tematu w dziale"Eksploracja", jednak, jako że odnosi się bezpośrednio do pomysłu na biznes, wstawiam, go tu.
Pytanie jest następujące: Czy waszym zdaniem minikoparki mają rację bytu na polskich stanowiskach archeologicznych?
Jak wygląda minikoparka każdy wie. Ważą poniżej 1.5 ton, co umożliwia ich transport na lawecie za samochodem osobowym - a wiec tanie i łatwe dostarczenie w każdy zakątek kraju. Niewiele palą, dzięki czemu koszt ich pracy to z reguły (zależnie od typu pracy) od 50zł/h Przeciętny sprzęt tej klasy może kopać do 2m w głąb, posiada gumowe gąsienice - wiec niemal nie rozjeżdża niższych warstw.
Wydajność waha się zależnie od rodzaju terenu. Im cięższe warunki- spieczona glina, gruz, czy zmarźnięty grunt, tym większa przewaga minikoparki nad zespołem ludzi.
Dlaczego wiec w Polsce szerzej nie stosuje się takiego sprzętu? Jest on zbyt inwazyjny? Nieopłacalny?
Pytanie kieruję głownie do właścicieli firm, zapewne kalkulowali już opłacalność wykorzystania takiego sprzętu. Jednak ciekaw jestem każdej konstruktywnej opinii.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Stysz
Administrator
Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 1862
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 13:10, 10 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Ale przecież są stosowane - w granicach na ile ochrona konserwatorska i decyzja WKZ na to pozwala.
Duże koparki też się stosuje np. na zamku w Grudziądzu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ravenkrak
Dołączył: 12 Wrz 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:28, 10 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Własnie sam nigdy nie widziałem tych mikro koparek na stanowisku w Polsce, dlatego wietrzę jakiś haczyk. Na zachodzie widać je niemal przy każdych badaniach, wydaja się być świetnym pomysłem na polu, dlatego pytam co jest z nimi nie tak? : )
Decyzje WKZ wyszczególniają jaki sprzęt ciężki może być używany, a jaki nie? Jaki cieżar maszyn, wielkość łyżki, głębokość odchumusowania? Czy są to raczej ogólne wytyczne?
Czy mini koparka, ważąca 1/5 takiej normalnej, uznawana jest po prostu za koparkę?
Darujcie ignorancję, nie miałem jeszcze okazji przeglądać żadnej dokumentacji przetargowej i mam raczej średnie pojecie o wytycznych konserwatorskich.
A duże koparki i to do czego służą ( a nie powinny) to inny temat. Grudziądz nie jest tu niestety żadnym wyjątkiem, ani odstępstwem od reguły.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Stysz
Administrator
Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 1862
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 18:20, 10 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
http://www.archeologiczne.fora.pl/firmy-archeologiczne,9/jak-ia-umk-walczy-z-firma-prywatna,669-30.html#3596
Jest na Forum dyskusja, gdzie, co i do jakiego celu może służyć koparka mała i duża.
Koparka jest pomocą, nie narzędziem badań. Pomaga przy zerwaniu humusy (gdy są przesłanki konserwatorskie pozwalające to uczynić), pomaga przy wybieraniu gruzu, gdy ręcznie nie jest to możliwe.
Gdy jest potrzebna po prostu się ją wypożycza razem z operatorem umawiając na godzinę pracy.
Stosowanie takiego sprzętu zawsze wymaga pozwolenia WUOZ, gdyż stanowi potencjalne zagrożenie dla badanego zabytku. W Grudziądzu na zamku nie zagrażał w Toruniu zaś stanowił niebezpieczeństwo dla XIX i XX w warstw zasypiskowych.
W tej sytuacji trudno mi coś tu podpowiadać, proponowałbym telefon w tej sprawie do WUOZ w Toruniu, może coś poradzą albo podpowiedzą ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ravenkrak
Dołączył: 12 Wrz 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:06, 10 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Nie znalazłem na forum tematu o koparkach małych i dużych, wyszukiwarka też niewiele pomogła. Dlatego pytam tutaj : )
Chyba, że to nawiązanie do "małej" koparki dr Pawłowskiego.
Temat zamku w Grudziadzu, Toruńskie badania pani Kotlewskiej, konflikty z WKZ to tematy wałkowane od lat i nawiązania do nich stają się powoli meczące ; )
Wiem jak wyglądają kwestie podnajmu sprzętu wraz z operatorem. Zdaje sobie również sprawę że koparka/skarpiarka służy do zdejmowania humusu : )
Jednak taka mikrokoparka, z lemieszem niewiele większym niż łopata wydaje się być odpowiednia do ekspolracji warstw kulturowych, czy właśnie zagruzowanych obiektów. Czy takie rozwiązanie jest ogólnie odrzucone i grzeszę choćby sugerując taka możliwość?
Temat nam się rozmywa - a jedyne o co przyświecało mi w jego zakładaniu to pytanie - czy mikrokoparka może sprawdzić sie w badaniach ( w domyśle, jako alternatywa dla "małych" i "dużych" koparek, będąc od nich tańsza i kolosalnie mniej inwazyjna)
Chyba naprawdę spytam w WKZ jak widzą rolę i takiej mikrokoparki i czy uznają ją za sprzęt cieżki : )
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Stysz
Administrator
Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 1862
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 11:33, 11 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Nawiązania do Kotlewskiej będą, bo cała ta sprawa odsłoniła bardzo wiele różnych spraw i już tu wcale nie chodzi o pranie brudów, ale o przykład.
A o koparkę tam właśnie poszło - o takie czy inne jej wykorzystanie.
Zgodne z pozwoleniem - czy nie zgodne, dopuszczalne - czy niedopuszczalne.
Każdy kto tam korzystał z takich urządzeń, małych czy dużych musiał mieć na to zgodę WUOZ, zawsze jest to metoda inwazyjna, bez względu na wielkość lemiesza oraz wprawę operatora nie da się tak łatwo łychy zatrzymać jak łopaty. To się nie zmieni.
Zawsze to będzie eksploracja mechaniczna - czyli nie do końca kontrolowana przez archeologa. Korzyść może być oczywiście taka, że lekka mała koparka nie zrobi tego, co na fotografiach z Kalisza (inny przykład z Forum). Czyli, że może pracować na terenie grząskim i podmokłym. Nie wgniecie i nie rozjeździ nam terenu który objęty jest ochronną konserwatorską.
http://www.archeologiczne.fora.pl/inwestycje,47/rekonstrukcja-po-rekonstrukcji,190.html
Chodzi na rozróżnienie rodzaju eksploracji na ręczną i mechaniczną - mechaniczna musi mieć zgodę konserwatorską, właśnie dlatego, że jest mechaniczna.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ravenkrak
Dołączył: 12 Wrz 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:04, 11 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Rozumiem.
Więc rzeczywistość wygląda tak, że skoro nie ma różnicy w przepisach, to przeciętny archeolog, gdy już otrzyma zgodę WKU na użycie koparki, wybiera większą i wydajniejszą nie patrząc na zniszczenia?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sigurd
Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:55, 11 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Czyli zakładamy, że przeciętny archeolog ma w nosie etykę i ochronę dziedzictwa kulturowego a zależy mu tylko na jak najszybszym zakończeniu badań i skasowaniu wynagrodzenia? Chyba jednak zbyt duże uogólnienie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Stysz
Administrator
Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 1862
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 12:51, 12 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Zdrowy rozsądek przede wszystkim.
Eksploracja mechaniczna wymaga zgody konserwatorskiej.
Archeolog może złożyć wniosek do konserwatora o zastosowanie sprzętu mechanicznego. To on prowadzi badania i to on powinien najlepiej wiedzieć, czy i na ile taki sprzęt oraz jaki sprzęt mechaniczny może być wykorzystany.
Konserwator zaś powinien obiektywnie ocenić dopuszczalność tego sprzętu jako narzędzia eksploracji czy też wspomagania eksploracji np. przenoszenia hałd, biorąc pod uwagę rodzaj nawarstwień oraz wpływ tego sprzętu na warstwy kulturowe. Wydać zgodę albo odmówić, albo wydać zgodę pod określonymi warunkami.
Tak to miała miejsce podczas badań w Toruniu.
Oczywiście można dyskutować nad słusznością decyzji oraz rozwiązań jakie zostały dopuszczone, tak to się jednak dzieje i tak dziać powinno.
Jeśli jest słuszne i przydatne można zastosować nawet większą kosiarkę z pługiem do odśnieżania, czemu nie. Ale to zawsze indywidualna decyzja uzależniona od określonej sytuacji i dopuszczalności z uwagi na ochronę konserwatorską.
Taki sprzęt zawsze trochę kosztuje, nie ma sensu samemu taki sprzęt posiadać, gdy tylko od czasu do czasu z niego skorzystamy, lepiej go wynająć i wrzucić w koszta prac.
Taki sprzęt stać nie może, musi pracować a badania archeologiczne nie polegają na kopaniu koparką.
Nie wiem o co chodzi z tą koparką? Jakiś cel tych dociekań?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|