Stysz |
Wysłany: Czw 0:22, 24 Sty 2008 Temat postu: W tak ciężkich warunkach nie sądzę bym wytrzymała dłużej |
|
Dla chcących wyjechać za pracą do Irlandii
http://dublin.gazeta.pl/Dublin/1,85210,4850589.html
Cytat: | Mokra robota - opowiada polska archeolog w Irlandii
O pracy polskich archeologów w Irlandii z Pauliną Krzysztoforską rozmawiała Katarzyna Tomaszewska.
Paulino jesteś przykładem, że nie trzeba być archeologiem, aby pracować w tym zawodzie.
- Rzeczywiście, nie trzeba być archeologiem z wykształcenia, aby nim zostać. Jednak teraz, od kilku lat, w Irlandii liczy się bardzo doświadczenie w zawodzie. Osoby o większym stażu pracy szybko awansują. Trzeba też mieć "safe pass".
Dlaczego zdecydowałaś się na pracę przy wykopaliskach?
- Żeby mieć kąpiele błotne jak w SPA, tylko że za darmo. A tak poważnie to ze względu na męża. Teraz pracujemy wspólnie, spędzamy zatem w swoim towarzystwie więcej czasu, mamy też wolne weekendy.
Wcześniej mieszkaliście i pracowaliście w Athy, teraz w Carlow, dlaczego zmieniliście firmę dla której wcześniej pracowaliście?
- Podpisuje się z daną firmą kontrakt na wykonanie projektu. Jak projekt się skończy, a ubiegły np. trwał 9 miesięcy, można zmienić firmę. Tak to już jest, że pracuje się od projektu do projektu. W pracy archeologa w Irlandii nie ma też czegoś takiego jak sezon, pracuje się cały rok.
Czy irlandzka pogoda nie przeszkadza wam w pracy?
- Lubimy przebywać na świeżym powietrzu, ale czasem nie da się pracować, gdy co 10 min. jest na zmianę słońce, ściana deszczu, czasem śnieg. Znajomi opowiadali mi, że kiedyś, tyle co trochę oczyścili stanowisko i poszli na przerwę, musieli zaczynać od początku. I tak przez trzy miesiące.
Gdzie najczęściej znajdują się stanowiska waszej pracy?
- Najpierw planowana jest trasa, np. pod autostradę, ale zanim się ją wybuduje wzdłuż jej planowanego przebiegu trzeba dokładnie przebadać archeologicznie teren - i tym właśnie się my zajmujemy. Badaniem terenów ściśle zabytkowych zajmują się uniwersytety.
Jak bardzo różni się codzienność archeologów od pracy filmowego bohatera Indiany Jonesa?
- Nie odkrywamy wielkich skarbów, klejnotów itp. Znajdujemy przeważnie różne rzeczy o znaczeniu archeologicznym, jak: ceramika, kamienie, kości. Na poprzednich wykopaliskach znaleźliśmy jedną monetę. Teraz stanowiska archeologiczne są na terenie średniowiecznej wioski. Obiekty są porozrzucane, wygląda to tak, że znajdujemy np. ziarno i domyślamy się, że np. w tym miejscu przesiewano kiedyś mąkę. Jak się poskłada wszystko, to ma się jakieś wyobrażenie jak wyglądała kiedyś ta osada.
Co robicie z wydobytym z ziemi obiektem?
- Oczyszczamy, numerujemy, dokładnie opisujemy. Zawsze robi się zdjęcie każdego obiektu i rysunek. Przygotowani na irlandzkie warunki pogodowe rysujemy na specjalnym przezroczystym papierze, który aż tak nie moknie. Aby ułatwić sobie pracę, nakładamy go na papier milimetrowy. Znalezione przez nas obiekty trafiają później do muzeum archeologicznego.
Czy zawód archeologa odpowiada ci na tyle, by w przyszłości nadal w nim pracować?
- Zobaczymy, co będzie... Lubię tę pracę, jednak w tak ciężkich warunkach nie sądzę bym wytrzymała dłużej niż dwa lata. Wolałabym spędzać osiem godzin dziennie w ciepłym suchym miejscu i pić kawę.
źródło: Anons Polski |
|
|