|
Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tadek109
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 9:23, 26 Maj 2008 Temat postu: Wpadło mi taki coś od detektorystów |
|
|
Tekst proponowany do druku:
Eksploracja – (pierwsza w publikacji próba definicji) ruch społeczny o podłożu historyczno- hobbystycznym uznający metody badawcze w oparciu o kontekst przestrzenny oraz kontekst źródeł wytworzenia, wyposażenia rodzajowego i ilościowego. Ta młoda dziedzina badawcza, naukowo nie potwierdzona, zajmuje się źródłami materialnymi pochodzącymi z czasów bliskich współczesności, w szczególności o charakterze militarnym.
Eksploracja – bękart archeologii ?
Wielu z Państwa słowo to kojarzy się jedynie z ogólnikową nazwą zespołu technik stosowanych w archeologii. Dla kilku tysięcy Polaków ma ona inne, fascynujące znaczenie. Jest to ruch hobbystyczny, zajmujący się tajemnicami, głównie II wojny światowej i poszukiwaniem skarbów – skarbów również najczęściej ukrytych w czasie tej wojny. Jedni szukają „Złotego Pociągu” w Piechowicach, dla drugich jest to zniszczony żołnierski guzik, łuska czy zardzewiały hełm.
Ruch miłośników eksploracji przybrał ogólnopolską zorganizowaną formę siedem lat temu. Obecnie eksploratorzy są zrzeszeni w kilkunastu legalnych, zarejestrowanych stowarzyszeniach. Eksploratorzy spotykają się dwa razy do roku na kilkudniowych zlotach. Zloty te mają charakter zapoznający uczestników z historią i tajemnicami danego miejsca czy regionu. Przykłady miejscowości: Wałcz, Toruń, Świnoujście, Modlin, Spała, Gdańsk, Złoty Stok. Większość czasu na zlotach spędza się na zwiedzaniu, z lokalnym przewodnikiem zabytków militarnych: fortów, bunkrów, wyrzutni i poligonów. Edukacyjny charakter zlotów nie podlega więc dyskusji.
Drugim nurtem eksploracji jest kolekcjonerstwo wyposażenia wojskowego. I tu wkraczam w trudny temat. Podstawowym wyposażeniem technicznym eksploratora jest wykrywacz metali i saperka (mała wojskowa łopatka). Przy okazji poszukiwań drugowojennnych militariów (tzw. archeologia wojskowa *) eksploratorzy natrafiają na znaleziska archeologiczne. A tu zaczyna się dramat. Dramat archeologów, konserwatorów ale również i eksploratorów. Nie we wszystkich krajach (wyjątki: Wielka Brytania czy niektóre landy niemieckie) znalezisko archeologiczne jest własnością skarbu państwa. U nas w kraju państwowa własność znaleziska archeologicznego włącza aparat przymusu (policja, prokuratura) do ścigania eksploratorów. Konserwatorzy zabytków (ustawa z dnia 15.02.1962 r. O ochronie dóbr kultury) ścigając eksploratorów korzystają przede wszystkim z luk prawnych w postaci zapisów „charakter zabytkowy jest oczywisty” i „przedmiotem ochrony mogą być w szczególności”. Takie nieprecyzyjne zapisy można dowolnie interpretować i nimi manipulować. Nowe, złożone projekty ustaw do sejmu RP są bardziej precyzyjne i oczywiście zdecydowanie bardziej restrykcyjne. I to nie tylko dla eksploratorów ale również dla archeologów. Wynikają one z przyjętej zachodniej doktryny konserwatorskiej (globalizacja), że naukowemu zbadaniu mają podlegać wyłącznie zabytki zagrożone (działania ratownicze). Czysto naukowe badania mają być czymś wyjątkowym ! Jest to doktryna, według mojej oceny oszczędzająca budżet państwa i wstrzymująca kierunki badań zabytków ściśle „narodowych” (motywacja – kiedyś nie było granic a w przyszłości też ich nie będzie).
Dla przeprowadzenia przez ścieżkę sejmową takiego prawa potrzebny jest kozioł ofiarny – który sankcjonowałby surowsze prawo i odwrócił uwagę społeczeństwa od sedna sprawy. Takim kozłem ofiarnym zostali okrzyknięci tzw. detektoryści (określenia konserwatorów:„rabusie”, „kolekcjonerzy”). Pomimo, że w środowisku eksploratorów, osób z niską świadomością ochrony dziedzictwa narodowego jest jak szacuję niewielu (ilości odpryskowe) to niszczenie przez nich zabytków archeologicznych jest niestety bardzo widoczne i rzutuje w konsekwencji niechęcią konserwatorów do całego środowiska eksploratorów.
Innym aspektem sprawy jest odrzucenie eksploratorów jako podmiotu do prowadzenia działań edukacyjnych przez konserwatorów („ze złodziejami się nie rozmawia”). Pomimo jednoznacznego zalecenia nr 921 (Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy **, które brzmi: „Należy zachęcać muzea, archeologów i stowarzyszenia archeologiczne do nawiązywania i utrzymywania kontaktów z użytkownikami wykrywaczy metali oraz włączanie ich jeśli to możliwe do uczestnictwa w wykopaliskach pod kompetentnym nadzorem”. Taniej i efektywniej jest edukować niż później ścigać. Ale konserwatorzy nie czytają książek o resocjalizacji.
Część archeologów rozumiejąca potrzebę ochrony zabytków a nie samej litery prawa jest przychylna i gotowa do współpracy ze środowiskiem eksploratorów. Niestety, archeolodzy są zależni od wojewódzkich konserwatorów zabytków (zezwolenia na prowadzenie wykopalisk) i boją się jak ognia oficjalnie włączać w działania hobbystów. Archeolodzy i muzealnicy pomagają eksploratorom merytorycznie ale z wyżej wymienionych względów wola pozostawać w cieniu.
Ruch eksploratorski, sądzę również jest odpowiedzią społeczną na kastowość środowiska archeologicznego, hermetycznie zamkniętego w swoich „wykopach” i „pracowniach”. Brak poparcia politycznego znanego z lat sześćdziesiątych („Tysiąc Lat Państwa Polskiego”) dla archeologii uzewnętrznia się alienacją kręgu naukowego od społeczeństwa. Tylko jeden (!) polski autor, archeolog pisze popularne książki o archeologii gdy tymczasem eksploracja posiada w swoim kręgu aż czterech autorów, wydających rocznie po jednej książce. Archeolodzy wydają jedno pismo, eksploratorzy – dwa: ODKRYWCA i EKSPLORATOR. Eksploracja jest również odpowiedzią na brak zainteresowania archeologii - wiekami bliższymi współczesności. Archeologia jedynie sporadycznie zajmuje się materialnymi wyrazami współczesności.. Ale w mojej ocenie i chyba większości tradycyjnych archeologów badanie współczesności nie jest czystą archeologią – ta zajmuje się maksymalnie wiekami średnimi. Archeologia dla współczesności stosuje tylko badawcze metody archeologiczne. Badaniem materialnej historii bliskiej współczesności, myślę, że w przyszłości wypełni eksploracja wobec ewidentnej pustki naukowej w tym zakresie, pomimo, że eksploracja jeszcze nie zdefiniowała swoich własnych metod badawczych. Nadmienię, że eksploratorzy często korzystają z zaawansowanych technologii i metod: radar geologiczny, wykrywacze metali ramowe i podwodne, geosejsmika, fotografia lotnicza, kamery wprowadzane w otwory, zdalne pojazdy podwodne z kamerą, wykorzystanie promieniowania UV, sonary itp.
Jedynym rozwiązaniem problemu jakim jest ochrona zabytków, jest współpraca naukowców z amatorami. Zabytki są dobrem społecznym a obecnie i ponadnarodowym( idea globalizacji), chronionym za społeczne pieniądze i dwutorowość systemów poznawczych i pozyskiwawczych tylko szkodzi tej ochronie. Niech litera prawa nie przysłania oczu konstruktorom tego prawa i ich egzekutorom. Prawo należy stosować niekiedy ale i zasadnie elastycznie aby ochronić zabytek. Prawo nie jest celem samym w sobie a cenzura artykulacji zainteresowań w mediach stosowana przez środowisko konserwatorów jest wyłącznie wyrazem słabości ich argumentacji. Pamiętajmy, że raz zniszczony zabytek nawet po rekonstrukcji nie będzie już nigdy zabytkiem. Odnowa zabytków jest priorytetem, któremu należy podporządkować działania prawne. Działania prawne nie mogą w instrumentalnym traktowaniu i nieliczeniu się z realiami społecznymi szkodzić ochronie dziedzictwa narodowego. Zasadniczym celem działania służb konserwatorskich niech będzie zabytek i edukacja a nie skupianie się na literze prawa.
* Bogusław Perzyk „Archeologia pól bitewnych XX wieku w Polsce”, Muzealnictwo Wojskowe, t. 6, Warszawa 1995.
** Generalny Konserwator Zabytków, Stowarzyszenie Naukowe Archeologów Polskich „Międzynarodowe zasady ochrony i konserwacji dziedzictwa archeologicznego”. Wybrał i opracował Zbigniew Kobyliński, Warszawa 1998.
A tak na marginesie chodzi o uchwałe 921 UE
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tadek109
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:17, 27 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Pomimo jednoznacznego zalecenia nr 921 (Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy **, które brzmi: „Należy zachęcać muzea, archeologów i stowarzyszenia archeologiczne do nawiązywania i utrzymywania kontaktów z użytkownikami wykrywaczy metali oraz włączanie ich jeśli to możliwe do uczestnictwa w wykopaliskach pod kompetentnym nadzorem”. Taniej i efektywniej jest edukować niż później ścigać. Ale konserwatorzy nie czytają książek o resocjalizacji.
Może ktoś to wytłumaczy ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Uzytkownik
Dołączył: 30 Cze 2007
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:34, 27 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
tadek109 napisał: | Pomimo jednoznacznego zalecenia nr 921 (Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy |
Proponuję przeczytać ze zrozumieniem cały dokument:
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tadek109
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:07, 28 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Osobiście jestem w tej dobrej kondycji psychicznej ,że znam to rozporządzenie(mamsia inwwstowala we mnie).Tylko czy jest przetłumaczone na jęz.polski.Bo mozna to traktować jak" normę okładkową" a wPolsce są takowe okładka przetłumaczona a środek nie.
I co się dzieje chyba nie muszę tłumaczyć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Uzytkownik
Dołączył: 30 Cze 2007
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:12, 28 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Gratuluję.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Stysz
Administrator
Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 1862
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 8:07, 30 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
To poczekajmy, aż to się ukaże drukiem, a potem to sobie skomentuję.
Prosiłbym jedynie o podanie namiarów na ten druk, można wtedy będzie to zrecenzować, wcześniej, jak dla mnie, nie ma to sensu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Matejko
Dołączył: 05 Lis 2007
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa-Jelonki
|
Wysłany: Pią 20:26, 26 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Stysz napisał: | Prosiłbym jedynie o podanie namiarów na ten druk, można wtedy będzie to zrecenzować |
A co tu recenzować?
Przecież prostym i logicznym jest, że współpraca eksploratorów-hobbystów i naukowców-archeologów może przynieść same korzyści.
Problem polega jedynie na tym, że to jest proste i logiczne wszędzie tylko nie w Polsce.
Dobrą stroną tego całego zamętu jest to, że nas (detektorystów) jest znacznie więcej niż Was (archeologów).
I prędzej czy później będziecie musieli w końcu zrozumieć siłę, jaka drzemie w przypadkowych odkryciach.
Są wśród Was archeolodzy, którzy już to rozumieją. - Tu, wielki ukłon w ich stronę.
A co będzie z tymi, którzy widzą Polskę inaczej? - To po prostu czas pokaże.
Pozdrawiam
Matejko
Ostatnio zmieniony przez Matejko dnia Pią 20:27, 26 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
piotrus
Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Pon 16:37, 29 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
"Dobrą stroną tego całego zamętu jest to, że nas (detektorystów) jest znacznie więcej niż Was (archeologów)."
Bardziej użyłbym sformułowania "korzystne dla nas jest to że jest nas więcej..." - jest precyzyjniejsze
bo nie widzę żadnej dobrej strony w masowości tego zjawiska, a przynajmniej nie dla ochrony dziedzictwa a w szczególności dla archeologii
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Matejko
Dołączył: 05 Lis 2007
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa-Jelonki
|
Wysłany: Pon 19:37, 29 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
piotrus napisał: | bo nie widzę żadnej dobrej strony w masowości tego zjawiska, a przynajmniej nie dla ochrony dziedzictwa a w szczególności dla archeologii |
Z tą masowością to Pan raczył przesadzić.
To nigdy nie będzie masowe, w żadnym kraju nie jest. Więc spokojnie i bez obaw.
Natomiast dobra strona zwiększenia się liczby detektorystow dla archeologii i ochrony dziedzictwa istnieje, choć może się to wydać niedorzeczne.
Łażę już z detektorem kilka lat, nie za długo, ale jakieś tam doświadczenie mam.
I powiem Panu, że kiedy zaczynałem chodzenie z wykrywką, detektorystów było dużo mniej. Wtedy (na początku), żaden radiowóz się nawet koło mnie nie zatrzymał.
Dziś liczba detektorystów wzrosła, i czasy się zmieniły.
Zdarza się, że Policja informuje detektoryste, że pół kilometra dalej jest grodzisko, i jeśli go tam capną, to zabiorą sprzęt i mogą nawet zamknąć na 48h.
Zgłaszałem kiedyś niewypał, i taką informacje od Policji otrzymałem.
Uważam, że to dobrze.
Większość przypadków dewastacji grodzisk to nieświadome działanie jakiegoś młodego jałopy, któremu rodzice kupili wykrywke na gwiazdkę - bo chciał.
A tak, wyjdzie taki na pole, i od razu się dowie że "Nu,nu,nu...".
Z drugiej strony, ktoś kto ma zamiar celowo splądrować grodzisko lub stanowisko archeo - i tak to zrobi.
Wiec jak Pan widzi, od kiedy zrobiło się nas więcej, to Policja zaczęła informować i ostrzegać. Jest to typowe działanie prewencyjne, bardzo skuteczne.
Zapobiega przed nieświadomym wejściem na grodzisko.
Może Pan nie wierzyć, ale 16-17 latek z detektorem w ręku często nawet nie wie jak wygląda grodzisko. I nie można przecież mieć mu tego za złe....
Pozdrawiam Matejko
Ostatnio zmieniony przez Matejko dnia Pon 19:40, 29 Wrz 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
armand
Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:59, 27 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Tadek109,jak się coś publikuje, to w świecie naukowym podaje się źródło. Pomimo, że podałeś autora, to autorem większej części tego tekstu nie jest B. Perzyk, tylko moja skromna osoba:
Wojciech Oksieńciuk, Eksploracja... bękart archeologii, Zabytki nr 2/2001.
Ostatnio zmieniony przez armand dnia Pią 23:01, 27 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|