Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl

Jankes

Witam, jestem nowy na forum i od niedawna po studiach, dlatego mam pytania dotyczące wpisów archeologa do dziennika budowy i prośbę do bardziej doświadczonych kolegów o pomoc…
1) Jeśli w trakcie prac remontowych np. w piwnicy gotyckiej kamienicy, przy obniżaniu poziomu posadzki, wychodzą jakieś mury to po zadokumentowaniu, archeolog dokonuje wpisu do dziennika budowy i inwestor może po uzyskaniu pozwolenia od konserwatora miejskiego np. rozebrać dany murek. Jaka powinna być treść tego wpisu np. mur, w pomieszczeniu x, o wymiarach x i y, został zadokumentowany i podpis archeologa?
2) A jak jest treść wpisu po zakończonym nadzorze w dziennik budowy, np. że dn. X.Y.2013 r. osiągnięto calec w wykopie X? I jakieś wnioski też?
3) Jak wygląda uzyskanie zgody konserwatora miejskiego na rozebranie muru? Czy pisze się pismo, ktoś przychodzi, ogląda, robi wpis w dzienniku budowy i też trzeba czekać na jakieś pismo, czy wystarczy telefonicznie powiadomić konserwatora i ktoś przyjdzie, obejrzy i zrobi wpis do dziennika budowy dający zezwolenie?
4) Należy powiadomić WKZ przed rozpoczęciem badań i przed ich zakończenie, a jak sprawa wygląda z nadzorami? Też powiadamia się WKZ o rozpoczęciu nadzoru i na kilka dni przed zakończeniem, żeby był odbiór terenu, czy w przypadku nadzorów tego się nie stosuje? A nadzory pod domki jednorodzinne, chyba nikt nie przyjeżdża odbierać terenu itp.?
Pewnie każdy WKZ ma trochę inne podejście, ale będę wdzięczny, jeśli ktoś powie jak to w praktyce wygląda.

Stysz

Masz inspektora nadzoru. Archeolog może dokonać wpisu do dziennika budowy, nawet powinien. Nie ma tu jakiś wytycznych. Natomiast może być to ważne przy ocenie terminu realizacji robót budowlanych przez wykonawcę. Badania archeologiczne mogą wstrzymać te roboty na dłużej lub krócej.

Bezsprzecznie badania archeologiczne nakazane decyzją konserwatorską stanowią siłę wyższą, tzn. chronią przed naliczeniem kar umownych z tytułu nieterminowego wykonania robót budowlanych. Zatem odpowiedni wpis do dziennika stanowi potwierdzenie tej okoliczności. Na same badania wpływu nie ma.

Pamiętajmy, że za koszty badań i dokumentacji inwestorowi należny się refundacja kosztów (po przekroczeniu wyliczonej kwoty progowej) - musi tylko złożyć do MKiDN odpowiedni wniosek. Najlepiej uwzględnić to przy podpisywaniu umowy z archeologiem, aby to on już się tym zajął w naszym imieniu.

Nie ma czegoś takiego jak nadzór archeologicznych - są wyłącznie badania archeologiczne, co najwyżej w trybie nadzoru. Formalnie niezbędna jest procedura uzyskania zgody konserwatora na badania.

Jeśli takiej nie ma (tzn. przed rozpoczęciem robót taka zgoda nie została wydana), należy zgłosić organowi znalezisko, ten w terminie bodajże 7 dni powinien przysłać urzędnika do oceny (dokonać wizji lokalnej), jeśli tego nie uczyni - można kontynuować roboty budowlane. ten obejrzy i wyda odpowiednią decyzję, co do dalszego postępowania i obowiązków inwestora - tzn. czy może rozebrać, oraz jeśli należny przeprowadzić badania to w jakim trybie i zakresie.

Piszę z pamięci, więc proszę tego nie traktować jako interpretacji przepisów - zajrzeć do ustawy o ochronie i opiece nad zabytkami, albo zadzwonić do urzędu konserwatorskiego.

chasechemui

W kwestii dziennika budowy najczęściej wystarcza informacja,iż w danym terminie prace były prowadzone pod nadzorem archeologicznym (dziennik budowy to nie dokumentacja archeologiczna i nie musi tu by opisu zabytku) gorzej jeżeli na jakiś odcinku budowy wstrzyuje się prace. Wtedy dobrze jest wpisac chocby lokalizacje.

Co do kwestii formalnych faktycznie wg. prawa nie ma nadzoru archeologicznego ( to tylko potoczne i dośc często nadużywane sformułowanie) więc droga formalna jest dokładnie taka sama jak w przypadku badań.

Też piszę z pamięci ale zdaje się że termin 7 dni od poinformowania konserwatora o odnalezieniu zabytku do wizji jest faktycznie zapisany w przepisach.

Tyle teorii w praktyce najlepiej jest zadzwonic do konserwatora lub jeszcze na etapie składania wniosku ustalic drogę informowania. Konserwatorzy (a właściwie inspektorzy w WUOZ-ach) to też ludzie. Zależnie od Urzedu sa różne zwyczaje i zachowania.