Stysz
Administrator
Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 1862
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 14:47, 04 Gru 2006 Temat postu: Wizja konserwatorskiej roli archeologii. |
|
|
To kolejny temat w ramach Konferencji Prawo a rzeczywistość polskiej archeologii w OODA.
16:35 - 16:55 mgr Piotr Szpanowski,
Współczesne wyzwania konserwatorstwa archeologicznego w Polsce.
16:55 - 17:15 przedstawiciel środowiska archeologów,
Stanowisko archeologiczne = stanowisko zagrożone. Rzecz o potrzebie badań.
Organizatorzy zestawili ze sobą referaty przedstawiające całkowicie odmienne wizje dotyczące roli archeologii w dzisiejszej nauce oraz ochronie zabytków.
Mgr Piotr Szpanowski wywarł na mnie bardzo pozytywne wrażenie, przedstawił pogląd, w którym archeologia powinna skupić się na ochronie tzw. Krajobrazu archeologicznego. Wg niego ochronę archeologiczną należy postrzegać jako zespół działań mających zachować stanowiska archeologiczne w formie niezmienionej dla przyszłych pokoleń. Przekonywał, że działania ukierunkowane na ochronę stanowisk są znacznie efektywniejsze i tańsze od ratowniczych badań archeologicznych nie tylko z punktu widzenia wydatków na ochronę archeologicznego dziedzictwa kulturowego, ale także rozwój społeczności lokalnych (szczególnie w aspekcie turystyki oraz edukacji). Wg mnie Pan Szpanowski powinien zostać osobą kształtującą rozwiązania legislacyjne w polskiej archeologii, zaprezentowane obycie oraz wiedza predysponuje go ku temu. Miejmy nadzieję, że ten talent zostanie wyłowiony.
Natomiast Pan dr Mateusz Bogunki przedstawił tezę, że wszystkie stanowiska archeologiczne są zagrożone, co ma tłumaczyć konieczność prowadzenia tzw. Naukowych Badań Archeologicznych na najwartościowszych dla nauki stanowiskach archeologicznych. Że winniśmy się skupić właśnie na tych najcenniejszych i czym prędzej je przekopać archeologicznie.
Osobiście nie podzielam wizji mgr Boguckiego, podobnie jak większość zgromadzonych na Sali archeologów, uważam, że badania archeologiczne stanowią z punktu widzenia ochrony zabytków ostateczność. Niewłaściwym jest rozgraniczanie badań na „naukowe” i „nienaukowe. Prowadzenie badań tzw. naukowych nie powinno mieć miejsca na stanowiskach niezagrożonych zniszczeniem. Badania takie, aby mogły być uznane za naukowe w rozumieniu mgr Boguckiego powinny być prowadzone wg najwyższych standardów dokumentacyjnych oraz z bogatym zapleczem badań interdyscyplinarnych, co w oczywisty sposób wiązać musiałoby się ze znacznymi kosztami takich badań. Z uwagi na rosnące możliwości badawcze i dokumentacyjne, taka forma badań na stanowiskach, dla których nie ma zdiagnozowanego istotnego zagrożenia zniszczeniem jest nieuprawniona.
Potencjalna duża wartość naukowa nie stanowi wystarczającego powodu do zniszczenia w procesie wykopaliskowym niezagrożonego stanowiska, zwłaszcza przy świadomości obecnych ograniczeń polskiej archeologii w stosunku do możliwości, jakie oferuje rozwój cywilizacji w tym osiągnięcia innych dziedzin nauki. Podawano przykłady podobnych badań „naukowych” naukowych przeszłości np. „na 1000 lecie”, udowadniając ich nieprzydatność, oraz ograniczony zakres rejestracji faktów i źródeł archeologicznych w stosunku do możliwych do zaobserwowania w przypadku gdyby realizowane były współcześnie. Pamiętać musimy, że na nas archeologia się nie skończy, naszym obowiązkiem jest zatem ochrona dziedzictwa archeologicznego dla przyszłych pokoleń nie zaś prowadzenie spektakularnych badań dla zaspokojenia własnych ambicji i wiekowości naukowej.
Pogląd ten w dyskusji podzieliły wszystkie zgromadzone na Sali środowiska konserwatorskie. I ja także podzielam. Poruszono także kwestię badań ratowniczych, stwierdzając, że nie ma rozróżnienia na ratownicze naukowe i ratownicze nienaukowe, czy też komercyjne. Obecnie wszystkie badania realizowane w Polsce są badaniami komercyjnym, każde badania archeologiczne są w jakiś sposób finansowane, finansowanie to może pochodzić z różnych źródeł, jednak zawsze jest strona zlecająca badania oraz strona realizująca badania ratownicze. Żadne badania nie są realizowane za darmo, różne są jedynie podmioty te badania realizujące lub zlecające. Przy okazji powrócono w dyskusji do problemu wmawiania, że firma prywatna nie może realizować badań naukowych, że nie może stanowić instytucji naukowej.
Mój przykład jest chyba tu doskonały – jednak może i to niejednokrotnie nowocześniejszą od naukowych instytucji publicznych. Dotyczy to zarówno badań interdyscyplinarnych jak i wykopaliskowych. Przypominam takie twierdzenie było powodem wykluczania do tej pory z lukratywnych przetargów na badania archeologiczne firm prywatnych.
Znamiennym pzykładem jest treść listu dawnej rady naukowej OODA.
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|