Stysz
Administrator
Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 1862
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 14:11, 16 Lis 2006 Temat postu: Datowanie względne |
|
|
Na ile możemy ufać datowaniu względnemu?
"Z perspektywy wielbarskich zapinek"
[link widoczny dla zalogowanych]
"Drobne zapinki, odnalezione przy szkielecie młodej kobiety, wywołały duże zamieszanie archeologiczne. „Ich obecność na tym stanowisku oznacza, że osadnictwo wielbarskie na Wysoczyźnie Elbląskiej pojawiło się wcześniej niż oficjalnie uważano."
...
"Badane od ponad 20 lat cmentarzysko w Weklicach założyła ludność kultury wielbarskiej. Identyfikuje się ją z pobytem Gotów i Gepidów na terenie ziem polskich w okresie wpływów rzymskich. Do czasu tegorocznych wykopalisk cmentarzysko datowane było na początek II do początków IV wieku. „Dwie znalezione zapinki, importowane z terenów prowincji rzymskich, datowane na połowę I wieku, udowadniają, że nekropola zaczęła funkcjonować już pięćdziesiąt lat wcześniej” – wyjaśnia Natuniewicz-Sekuła."
Skoro po 20 latach badań, dopiero teraz odkryty jest 1-zespół grobowy z zapinkami starszymi od dotychczasowego datowania stanowiska, to czy stanowi to twardy dowód uprawniający do cofnięcia datowania o pół wieku?
Nie są to zapinki miejscowe, nie znamy okresu ich użyteczności, maże ta kobieta nosiła te zapinki przez 20 lat, Może zabytki te jako import z Cesarstwa, stanowiły cenną pamiątkę rodzinną? Może osoba ta jak miała 10 lat dostała je od taty, który handlował z cesarstwem? Kupił już stare i niemodne zapinki. A może był to prezent od matki, albo babki, która je nosiła przez 20 lat? Czy takie epizodyczne znalezisko może stanowić dowód na tego rodzaju stwierdzenie?
Znalezisko to świadczy ze grób, w którym znaleziono te zabytki nie powstał wcześniej od datowania zapinek, nie wyklucza jednak że nie mógł powstać później. 50 czy nawet i 100 lat później.
Można postawić tezę, że pochowana osobo mogła stanowić grupę emigrantów, pierwszych osadników kultury wielbarskiej w Weklinach (no chyba, że wierzymy w bociany) i że raczej nie urodziła się w Weklicach, jedynie została tam pochowana. Co może wynikać z lokalizacji grobu, we wczesnym sektorze cmentarzyska.
Zakładanie, że zmarłym zawsze zakładano nowe ubrania i ozdoby jest założeniem błędnym. To tylko dziś daje się zmarłemu nowe niechodzone buty, których metka stanowić może element datujący grobu. 20-30 lat, jak najbardziej mieści się w granicach życia osobnika, także i w tamtych czasach.
Przykładem na długi okres użytkowania ozdób mogą być powszechne zachowania osób starszych.
Niekiedy bardzo przywiązujemy się do rzeczy, np korali, łańcuszka itp. zakładamy taką biżuterię wyłącznie od święta. jesteśmy z nią mocno związani emocjonalnie, bo np. przypomina dzieciństwo, albo kraj dzieciństwa, jeśli mowa o emigrantach. A tak może być w tym wypadku. Osoba chora, umierająca, może poprosić o pochowanie jej z tymi cennymi dla niej rzeczami. To nic niezwykłego.
W tym wypadku można mówić wyłacznie o datowaniu zapinek, lecz nie grobu, czy wręcz całego cmentarzyska. To juz nadinterpretacja żródła archeologicznego.
Należy tu zastosować sformułowanie, że grób ten nie może być starszy niż te zapinki. Tylko tego możemy być pewni na 100%.
twierdzenie jednak, że grób jest równoczasowy zapinkom - nie musi być prawdą, może ale nie musi. Reasumując, to nie zapinki udowadniają że: "nekropola zaczęła funkcjonować już pięćdziesiąt lat wcześniej" tylko autorka przedstawiajaca taką tezę.
|
|