|
Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wstecz123
Dołączył: 01 Paź 2009
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:09, 30 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
CYTAT
Site Supervisor to kierownik i takie tłumaczenie jest najlepsze, a "Site" po angielsku to stanowisko (archeologiczne).
... prof. Miodek czy co? (-:
Myślę że przepychanki na tłumaczenia słów z polskiego na angielski należy pozostawić lingwistom
Gdyż jak wiemy w j.angielskim istnieją słowa i wyrażenia które można tłumaczyć w zależności od kontekstu.
Cytat
muszę tu dość mocno podkreślić "kierowniczą" rolę supervisora i oczywiście nie można porównywać supervisora do pracownika technicznego.
No tak, ktoś z manią wielkości i niedowartościowany może uważać się „KIEROWNIKIEM” (-: sorki chłopaki bez urazy i całym szacunkiem dla tego co robicie,ale musiałem, bo wkurza mnie coś takiego.
Nawiasem mówiąc to mając firmę archeologiczną w Polsce obawiałbym się pozostawić stanowisko komuś kto na dzień dobry pytany o praktykę zawodową mówi –no w Polsce jeździłem na praktyki z tym ...., i z tym .... i tamtym.... ale po studiach wyjechałem i pracowałem na stanowisku archeologicznym w Irlandii a po jakimś czasie zostałem kierownikiem-- i nie dla tego że się przechwala ale dle tego że archeologia w Irlandii jest jak dobrze wiecie zupełnie odmienna niż w Polsce. Przede wszystkim metodyka jest zaadoptowana do wyspiarskich warunków. Nie wierze że nieprzeszkadzało Ci/wam rysowanie profilu bez overcuta, bo tak szybko nie można pozbyć się wypracowanych nawyków zwłaszcza że wiem to z autopsji. 8 lat pracy w Posce, 4 w Irlandii.
Cytat
Dyrektor (ten z licencją) odpowiada za wszystko co się dzieje na stanowisku oprócz archeologii bardzo duży nacisk jest kładziony na bezpieczeństwo pracowników oraz organizacje pracy (toalety, bieżąca woda, parking, kamizelki, kaski, ...)
zgadzam się (bez SAFE PASSA nie pracujesz) ale to nie tylko w archeolagii ale i w każdej gałęzi przemysłu,nawet pracownicy w biurach muszą przejść przez ten kurs,a w Polsce przyjeżdża smutny pan od BHP i robi wykład 4 godz. i po frytkach.
Na marginesie, kwestia bezpieczeństwa i jego poziom uświadomienia na polskich wykopaliskach jest daleki od ideau i jest tematem na inne forum.
Cytat
Supervisor ... odpowiada za poprawnie wykonaną dokumentację itp. O pozycji supervisora niech świadczy fakt że tylko oni (a nie SA) mogą nadzorować pracę ciężkiego sprzętu na monitorowanym obszarze
nie jest tak do końca (-: a w polskich warunkach nielubiany przez „bpa” tzw. pracownik techniczny pilnuje maszyny (-:
Cytat
ps. jak niski poziom własnej wartości wykonywanego zawodu mają archeolodzy w Polsce że nazwali siebie nawzajem pracownikami technicznymi
Wybaczcie, MYŚLĘ ŻE NIE NAZWA OKREŚLA WARTOŚĆ CZŁOWIEKA Lecz to co sobą reprezentuje i ma w głowie!!!!
Poznałem wielu Supervisorów i uwierzcie mi ale za jednego dobrego „technicznego” oddałbym 10 superasków!
A dla waszej wiadomości, w polskiej archeologii przyjął się podział: Kierownik stanowiska – dla –panów z "bpa"- niech to będzie Site Director,
„Pracownicy techniczni” odpowiadają za: karty obiektów, dokumentacje fotograficzną i rysunkową (rzuty profile), mapy, inwentarze oraz poprawność całej dokumentacji jak i zgodność z przyjętym standardem, bardzo szeroko pojęte bezpieczeństwo, nadzór nad ciężkim sprzętem mechanicznym, zarządzanie ludzmi – wiec jak napisałem poprzednio, według irlandzkiej i angielskiej nomenklarury to wszystko czym zajmują się Site Supervisor i Site Assistant. Pracownicy techniczni w terenie zajmują się również tym wszystkim czym na POST-EXach w biurze zajmuje się dyrektor i supervisor. W Irlandii – najpierw wykopać potem analizować i poprawiać w Polsce kopać i analizować na bierząco, oczywiście jest to efekt innego systemy pracy – żeby nie było niejasności wcale tego nie neguje.
A jeśli chodzi o „General Operative” to polskim odpowiednikiem są pracownicy fizyczni.
Również dla waszej wiadomości są to ludzie kierowani z Biura pośrednictwa pracy w danym regionie, i nie powiem, ci ludzie radzą sobie BARDZO DOBRZE – WIELKI SZACUNEK DLA ICH PRACY.
A swoją drogą chciałbym wiedzieć jakie masz/macie dościadczenie na wykopaliskach w Polsce po zakończeniu studiów (stacjonarne,ratownicze – np. autostradowe) bo jak wniaskuje to tylko w Irlandii i tylko autostradowe (pytanie retoryczne).
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nobby.nobbss
Dołączył: 27 Wrz 2009
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:10, 30 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
bpa napisał: |
W Irlandii muzeum nie może kopać nawet własnego terenu jeśli musi zrobić tam badania np. pod powiększany parking, to trzeba ogłosić przetarg bo to będą publiczne pieniążki i trzeba je wydać zgodnie z
procedurami.
|
Takie same zasady obowiązują w Polsce - ale bpa ponownie chce wymyślić proch - ani muzeum, ani uniwersytet nie może prowadzić prac archeologicznych na "swoim podwórku". Podobnie jak w Irlandii na inwestycje wydawane są pieniądze publicze, więc trzeba rozpisać konkurs.
Jeszcze cofnę się do postu koko.
W przypadku jakiegokolwiek pracodawcy, który zatrudnia swojego pracownika do prac dodatkowych (np. na umowę zlecenie czy o dzieło), koniecznością jest naliczanie od takich umów składek zus i podatku. Zatem pracownik uczelni zatrudniony dodatkowo przez tę uczelnię na umowę cywilno-porwaną jest również obciążony podatkiem i zusem.
Dlatego właśnie powstały różnej maści "fundacje", a jak zauważysz nie napisałem, że badania mają prowadzić fundacje - to wg mnie jest kompletnym nieporozumieniem.
I jeszcze jeden kamyczek do ogródka koko. Niestety szara strefa istniała, istnieje, i będzie istniała, nie zaprzeczysz chyba, że firmy z "sektora prywatnego", nie wykorzystują furtki i nie zatrudniają np. pracowników fizycznych na czarno, bez umowy, z pieniędzmi do ręki - po co płacić podatki.
Poza tym nie rozumiem wstecz123 - przecież Tusk obiecał nam drugą Iralndię.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
koko
Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pią 23:16, 30 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Pisałam o pracy na czarno. W jakimkolwiek wymiarze. A firmie prywatnej nie opłaca sie zatrudniać pracowników fizycznych bez umowy, bo wtedy gdzieś się podziewają pieniądze, których nie można zaksięgować jako kosztów. Znam przypadki, między innymi mówił o tym półtora roku temu w Poznaniu dyrektor muzeum w Biskupinie, kiedy pracownicy muzealni "jadą sobie zarobić". Wątpię, żeby wystawiali jakikolwiek rachunek w takiej sytuacji....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nobby.nobbss
Dołączył: 27 Wrz 2009
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 23:35, 30 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Ale w tym przypadku jest to działanie na szkodę pracodawcy.
Niestety dopóki "firmy" państwowe nie zaczną z całą mocą respektować zasad o działalności konkurencyjnej wobec pracodawcy, dopóki pracownicy muzeów czy uczelni będą dorabiać jako osoby prywatne lub prowadząc działalność gospodarczą w zakresie zgodnym z wykonywaną "publicznie" pracą, dopóty wszyscy, ci pracownicy sektora publicznego, odprowadzający zus i podatki będą pokrzywdzeni.
Jednak, jak sugerujesz, niezależnie do kogo "jadą zarobić" to ten który im płaci musi zewidencjonować koszty - i przedsiębiorca prywatny i zwłaszcza publiczny. Jedynym wyjątkiem mogą być fundacje w których jakoś da się "topić koszty".
przr
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bpa
Dołączył: 24 Sie 2009
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Sob 0:41, 31 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
nobby napisał: | CYTAT
Site Supervisor to kierownik i takie tłumaczenie jest najlepsze, a "Site" po angielsku to stanowisko (archeologiczne).
... prof. Miodek czy co? (-:
Myślę że przepychanki na tłumaczenia słów z polskiego na angielski należy pozostawić lingwistom
Gdyż jak wiemy w j.angielskim istnieją słowa i wyrażenia które można tłumaczyć w zależności od kontekstu.
Cytat
muszę tu dość mocno podkreślić "kierowniczą" rolę supervisora i oczywiście nie można porównywać supervisora do pracownika technicznego.
No tak, ktoś z manią wielkości i niedowartościowany może uważać się „KIEROWNIKIEM” (-: sorki chłopaki bez urazy i całym szacunkiem dla tego co robicie,ale musiałem, bo wkurza mnie coś takiego.
Nawiasem mówiąc to mając firmę archeologiczną w Polsce obawiałbym się pozostawić stanowisko komuś kto na dzień dobry pytany o praktykę zawodową mówi –no w Polsce jeździłem na praktyki z tym ...., i z tym .... i tamtym.... ale po studiach wyjechałem i pracowałem na stanowisku archeologicznym w Irlandii a po jakimś czasie zostałem kierownikiem-- i nie dla tego że się przechwala ale dle tego że archeologia w Irlandii jest jak dobrze wiecie zupełnie odmienna niż w Polsce. Przede wszystkim metodyka jest zaadoptowana do wyspiarskich warunków. Nie wierze że nieprzeszkadzało Ci/wam rysowanie profilu bez overcuta, bo tak szybko nie można pozbyć się wypracowanych nawyków zwłaszcza że wiem to z autopsji. 8 lat pracy w Posce, 4 w Irlandii.
|
chyba się nie zrozumieliśmy
nie chodzi o to czy ktoś będzie nazywał siebie tak czy inaczej ale o fakt że stanowisko (etat) supervisora jest potrzebne do uzyskania licencji bo tylko w takim kontekście przywołałem post wstecz123, bo przecież o licencji rozwinęła się dyskusja - a cały wątek dotyczy Irlandii
jeśli pisze o kierowniczej roli Suprvisora to chodzi mi o to że, doświadczenia jakie posiada potencjalny kandydat na Dyrektora w Irlandii wykraczają znacznie poza zwykłe czynności archeologiczne. I wymaga się od niego dużo więcej niż w Polsce od "pracownika technicznego".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bpa
Dołączył: 24 Sie 2009
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Sob 0:57, 31 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
nobby.nobbss napisał: | bpa napisał: |
W Irlandii muzeum nie może kopać nawet własnego terenu jeśli musi zrobić tam badania np. pod powiększany parking, to trzeba ogłosić przetarg bo to będą publiczne pieniążki i trzeba je wydać zgodnie z
procedurami.
|
Takie same zasady obowiązują w Polsce - ale bpa ponownie chce wymyślić proch - ani muzeum, ani uniwersytet nie może prowadzić prac archeologicznych na "swoim podwórku". Podobnie jak w Irlandii na inwestycje wydawane są pieniądze publicze, więc trzeba rozpisać konkurs.
|
tu nie masz racji,
z różnych względów tak się nie dzieje
podam skrajny przykład: jeśli IA UMK kupi działkę na toruńskiej starówce i będzie musiał zrobić tam badania archeologiczne to czy Dyrektor Instytutu ogłosi przetarg na te badania? bo w Irlandii by ogłosił
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Maria
Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 1:08, 31 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
nobby.nobbss napisał: | ani muzeum, ani uniwersytet nie może prowadzić prac archeologicznych na "swoim podwórku" |
A miasto Grudziądz i Inowrocław MOGĄ ????
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wstecz123
Dołączył: 01 Paź 2009
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:23, 31 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
nobby.nobbss napisał
Poza tym nie rozumiem wstecz123 - przecież Tusk obiecał nam drugą Iralndię.[/quote]
Dawno temu przestałem wierzyć politykom ,jak to się mówi
OBIECANKI CACANKI A GŁUPIEMU CH.. w D... - pewnie mod. to usunie
Ostatnio zmieniony przez wstecz123 dnia Sob 20:27, 31 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stanley
Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Sob 23:15, 31 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
wstecz123 napisał: | nobby.nobbss napisał
Poza tym nie rozumiem wstecz123 - przecież Tusk obiecał nam drugą Iralndię. |
Dawno temu przestałem wierzyć politykom ,jak to się mówi
OBIECANKI CACANKI A GŁUPIEMU CH.. w D... - pewnie mod. to usunie[/quote="wstecz123"]
Zanim to zrobi zacytuję ten post żeby było wiadomo jaki z ciebie "wstecz"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Artefakt
Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:30, 01 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
W prowadzonej, bardzo pouczającej dyskusji, pojawiła się opinia, że OODA gwarantowała wysoki poziom badań archeologicznych, niestety tego nie wiem. Według mnie OODA była raczej gwarantem podziału RP na strefy wpływów. W takiej strefie, zgodnej z podziałem administracyjnym kraju na województwa z 1998 r., był jeden dominator, który kontrolował wszystko, co działo się w sferze archeologii związanej z budową dróg krajowych i autostrad. Być może powstające w tym czasie nowe ośrodki akademickie kształcące archeologów były czymś w rodzaju „zastępczej konkurencji”. Opanowanie „edukacją archeologiczną” województwa gwarantowało wyeliminowanie konkurencji. Tęsknota za OODA wysokich funkcjonariuszy aparatu naukowo-akademickiego i administracyjnego jest, więc zrozumiała. Rynek został podzielony, ambicje zaspokojone, a firmy prywatne „chwycone za gardło”. Było już tak pięknie…, a tu klops OODA padła, a z nią cała układanka tak mozolnie wypracowana.
Znowu w oczy zajrzała konkurencja. Konkurencja boli, spowodowała spadek zysków, ale nie jest jedyną przyczyną upadku poziomu archeologii w Polsce, co sugeruje część środowiska. Według mnie największą odpowiedzialność za ten upadek ponoszą luminarze polskiej archeologii. Okopali się w swojej „wszechwiedzy” widząc największe zagrożenie w tzw. „prywatnych firmach” i konkurencji, a całkowicie zapomnieli, że o poziomie nauki decyduje dyskusja, często bardzo bolesna. Konkurencja, myślę o tzw. „zdrowej konkurencji”, wyeliminowana została w ośrodkach naukowych i akademickich (charakteryzuje je feudalna struktura), więc dlaczego ma zagościć na rynku prac archeologicznych.
Proponowane, w ramach tej dyskusji, wprowadzenie licencji na badania archeologiczne w polskiej rzeczywistości może okazać się zgubne. Bo kto te licencje będzie przyznawał? Już widzę ten korowód dostojnych postaci, które z racji istnienia są jedynymi uprawnionymi do przyznawania licencji.
Reforma polskiej archeologii na samym początku musi być związana z dyskusją dotyczącą standardów badań archeologicznych, które będą obowiązywały wszystkich prowadzących badania. Jeżeli środowisko uzgodni takie standardy (w budownictwie są to normy), co wiąże się z „przeoraniem świadomości” wielu autorytetów w polskiej archeologii i prawnie je usankcjonuje to wtedy możemy powrócić do dyskusji o licencjach czy Izbie Archeologicznej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
koko
Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Nie 9:16, 01 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Taka dyskusja jest niezbędna, sytuacja w Toruniu pokazuje właściwie to co dzieje się w całej Polsce. Takich wypadków będzie więcej. Gdzieś nam się podziała zwyczajna ludzka przyzwoitość. Ktoś tu wcześniej prychał na polityków- żeby nie było, ja też swoje prychnięcie dorzucam- ale w archeologii też ważniejszy jest ten kto głośniej krzyczy, nie liczy się obiektywna racja, którą wszyscy jasno widzą, ale słowa, które temu przeczą. Doszło do rozdwojenia jaźni- życie sobie, logika sobie, to się musi skończyć źle, dlatego proponuję spotkanie na przykład na zjeździe SNAP-u, które jako organizacja społeczna ma szansę stać się miejscem wypracowania standardów i porozumień. Oczywiście na zjazd należy zaprosić wszystkich archeologów, którzy zechcą przyjechać. Zdaję sobie sprawę z tego, że spora grupa nie przyjedzie, a i z tych, którzy będą obecni znajdą się zachowujący daleko idące milczenie, ale od czegoś trzeba zacząć. Pamiętajmy jeszcze o manewrach sejmu w sprawie ustawy o ochronie zabytków, tu też trzeba zachować czujność, a my ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
koko
Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Nie 20:41, 01 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
a propos faktur. Nobby, jesli badania sprowadzają się do zbadania działki pod domek jednorodzinny to prywatny właściciel nie musi żądać faktury, bo do niczego jej nie potrzebuje. Nie rozlicza jej w kosztach budowy domu, więc spokojnie dogada się z archeologiem, a jeszcze dostanie zapewnienie, że nie będzie miał problemów, bo przecież pracownik państwowej placówki nie będzie sobie robił sęków, bo jeszcze się mógłby ktoś zainteresować na jakiej podstawie pojawił się w ogóle na placu. Taka działka to nie są duże pieniądze, ale jako dorobienie do pensji- czemu nie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wstecz123
Dołączył: 01 Paź 2009
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:24, 01 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
stanley napisał: | wstecz123 napisał: | nobby.nobbss napisał
Poza tym nie rozumiem wstecz123 - przecież Tusk obiecał nam drugą Iralndię. |
Dawno temu przestałem wierzyć politykom ,jak to się mówi
OBIECANKI CACANKI A GŁUPIEMU CH.. w D... - pewnie mod. to usunie[/quote="wstecz123"]
Zanim to zrobi zacytuję ten post żeby było wiadomo jaki z ciebie "wstecz" |
kurcze nawet nie wiem co Ci odpisac, jesteśmy po tej samej stronie barykady a Ty próbujesz mi nawtykać.
Pisząc poprzedni post miałem na myśli to, że jeśli sami czegoś nie zrobimy to nawet politycy nie zrobią nic za nas. Czy to będzie obecny czy przyszły rząd.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stanley
Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Nie 22:38, 01 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Artefakt napisał: | W prowadzonej, bardzo pouczającej dyskusji, pojawiła się opinia, że OODA gwarantowała wysoki poziom badań archeologicznych, niestety tego nie wiem. Według mnie OODA była raczej gwarantem podziału RP na strefy wpływów. W takiej strefie, zgodnej z podziałem administracyjnym kraju na województwa z 1998 r., był jeden dominator, który kontrolował wszystko, co działo się w sferze archeologii związanej z budową dróg krajowych i autostrad. Być może powstające w tym czasie nowe ośrodki akademickie kształcące archeologów były czymś w rodzaju „zastępczej konkurencji”. Opanowanie „edukacją archeologiczną” województwa gwarantowało wyeliminowanie konkurencji. Tęsknota za OODA wysokich funkcjonariuszy aparatu naukowo-akademickiego i administracyjnego jest, więc zrozumiała. Rynek został podzielony, ambicje zaspokojone, a firmy prywatne „chwycone za gardło”. Było już tak pięknie…, a tu klops OODA padła, a z nią cała układanka tak mozolnie wypracowana.
Znowu w oczy zajrzała konkurencja. Konkurencja boli, spowodowała spadek zysków, ale nie jest jedyną przyczyną upadku poziomu archeologii w Polsce, co sugeruje część środowiska. Według mnie największą odpowiedzialność za ten upadek ponoszą luminarze polskiej archeologii. Okopali się w swojej „wszechwiedzy” widząc największe zagrożenie w tzw. „prywatnych firmach” i konkurencji, a całkowicie zapomnieli, że o poziomie nauki decyduje dyskusja, często bardzo bolesna. Konkurencja, myślę o tzw. „zdrowej konkurencji”, wyeliminowana została w ośrodkach naukowych i akademickich (charakteryzuje je feudalna struktura), więc dlaczego ma zagościć na rynku prac archeologicznych.
Proponowane, w ramach tej dyskusji, wprowadzenie licencji na badania archeologiczne w polskiej rzeczywistości może okazać się zgubne. Bo kto te licencje będzie przyznawał? Już widzę ten korowód dostojnych postaci, które z racji istnienia są jedynymi uprawnionymi do przyznawania licencji.
Reforma polskiej archeologii na samym początku musi być związana z dyskusją dotyczącą standardów badań archeologicznych, które będą obowiązywały wszystkich prowadzących badania. Jeżeli środowisko uzgodni takie standardy (w budownictwie są to normy), co wiąże się z „przeoraniem świadomości” wielu autorytetów w polskiej archeologii i prawnie je usankcjonuje to wtedy możemy powrócić do dyskusji o licencjach czy Izbie Archeologicznej. |
Dobrze powiedziane. Padło równie ciekawe stwierdzenie, że ooda była "katalizatorem zleceń" i gdyby nie doszło do korupcji to wszystko ok. Tak więc system outsourcingowy proponowany przez IA UMK postrzegam jako lokalny kujawsko-pomorskim "katalizator". Jeśli chodzi o licencje to poparcie nobbbyego dot. pomysłu ich wprowadzenia wynika raczej z pewności środowisk akademickich co do składu komisji egzaminacyjnych bo sama idea uderza w statutową misję uniwersytetu polegającą na kształceniu kadr zawodowych (skoro licencja to po co mgr? a co z licencjatem?).
I jestem jak najbardziej za oraniem świadomości archeologicznej, np. na tym forum, ale nie tylko
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stanley
Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Nie 22:43, 01 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
wstecz123 napisał: | stanley napisał: | wstecz123 napisał: | nobby.nobbss napisał
Poza tym nie rozumiem wstecz123 - przecież Tusk obiecał nam drugą Iralndię. |
Dawno temu przestałem wierzyć politykom ,jak to się mówi
OBIECANKI CACANKI A GŁUPIEMU CH.. w D... - pewnie mod. to usunie[/quote="wstecz123"]
Zanim to zrobi zacytuję ten post żeby było wiadomo jaki z ciebie "wstecz" |
kurcze nawet nie wiem co Ci odpisac, jesteśmy po tej samej stronie barykady a Ty próbujesz mi nawtykać.
Pisząc poprzedni post miałem na myśli to, że jeśli sami czegoś nie zrobimy to nawet politycy nie zrobią nic za nas. Czy to będzie obecny czy przyszły rząd. |
hmmm... w takim razie muszę dokładniej przyjrzeć się temu co napisałeś (albo temu co ja piszę w każdym razie używanie nawet skrótów wulgaryzmów zmienia moją percepcję "stron barykady" Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|