Forum archeologii zawodowej - archeologia.org.pl

Stysz

Pojawiła się także "Notatka służbowa" na którą powołuje się Komisja ministerialna w protokóle z wizji lokalnej (ta z 15 grudnia), z którą to komisja została zapoznana przez WKZ, a do której pani Lidia Grzeszkiewicz-Kotlewska nie mogła się odnieść podczas wizytacji komisji, z powodu nieuczestniczenia w tej części procesowania komisji. Co jest niezgodne z KPA - właśnie dlatego, że strona powinna mieć prawo uczestniczenia w dowodzie jaki przeprowadzała archeologiczna Komisja ministerialna. Strona została pozbawiona możliwości interwencji, gdy WKZ wprowadzał Komisję w błąd, co potem znalazło odzwierciedleni w treści protokółu. Nie wiem, czy sprawa powoływania się na notatkę służbową w celu uzyskania przychylnej opinii komisji archeologicznej nie należy rozpatrywać w kategorii mataczenia w sprawie? Świadome wprowadzanie Komisji w błąd to mataczenie

Margo

zobaczcie to:

[link widoczny dla zalogowanych]

I od nowa Polska Ludowa?

Margo

etyk

Badania pod budowę Centrum Sztuki Współczesnej (CSW) - wkz-tem w chwili rozpoczęcia budowy (październik) w 2006 był M. Rubnikowicz - a miał już wtedy obiecane zatrudnienie przez Zaleskiego jako dyrektor Muzeum Okęgowego po wysłałnej na przymusową emeryturę Annie Kosickiej. Może teraz też obiecał - w odniesieniu do Nowego (irlandzkiemu) Centrum Torunia - Zaleskiemu (PM] , że wszystko załatwi i LKGK posprząta?

etyk

I nikt się nie spodziewał hiszpańskiej inkwizycji!

koko

....- bez komentarza, bo tego sie już wyleczyć nie da!

Spokojnie, sprawa jest wystarczająco zagmatwana, a tu celem jest także doprowadzenie do zmian w archeologii oraz działaniach urzędów. Może dowiemy się jeszcze czegoś ciekawego?

stanley

koko

etyk jak zwykle- wystrzeli z jakąś rewelacją, a potem milknie, tak, tak to bardzo etyczne, tak

Maria

gasa

Artefakt

Etyk'u marnujesz się na tym forum. Jak masz takie "papiery" na prezydenta Torunia to "wal" z nimi do prokuratury!

Stysz

Nawiązując do tytułu wątku – nie tylko wygrał, ale i zniszczył.

[link widoczny dla zalogowanych]

L.Grzeszkiewicz-Kotlewska

Korzystając z udzielonego mi głosu chciałabym prosić Administratora o nie zamykanie tego tematu na forum. Ostatnie decyzje MKiDN w sprawie stanowiska nr 538 w Toruniu są tylko kolejnymi dokumentami i nie należy ich traktować jako ostatecznego wyroku na archeologii. MKiDN tymi decyzjami odbiera kierownikom badań archeologicznych status prawny strony w postępowaniu administracyjnym. Efektem tego wykluczenia jest oddanie archeologii w ręce urzędników oraz właścicieli terenów i zabytków. Podobny los czeka także wykonawców prac konserwatorskich, restauratorskich, renowacyjnych itp. Uprzedmiotowienie kierowników badań, sprowadzenie ich do roli przedłużenia trzonka od łopaty nie leży w interesie ochrony dziedzictwa kulturowego. Nie pozwólmy decydować o dobrach naszej kultury wyłącznie urzędnikom, często niekompetentnym, i właścicielom zabytków, chociaż dla niedofinansowanych urzędów takie rozwiązanie byłoby najintratniejsze.
Dyskusja tocząca się na tym forum jest tym, czego niestety zabrakło podczas wizyt na wykopie utytułowanych konsultantów. Zmowa milczenia „habilitowanej korporacji” w sprawie ekspertyzy IA UMK jest czytelna dla wszystkich. Nie bierzcie zatem z nich przykładu i dyskutujcie dalej, gdyż tylko przez dyskusję można wypracować jakieś wspólne stanowisko. Szczególnie dziękuję za te odważne głosy, dotychczas nie zdawałam sobie sprawy, że mówienie prawdy wymaga odwagi, a jeszcze więcej odwagi wymaga podpisanie jej własnym nazwiskiem. Jeden z użytkowników forum przysłał mi wiadomość, dzięki dyskusji tu się toczącej wyrobił sobie opinię i pomimo wyraźnej sympatii dla IA UMK, zauważył chorobliwość sytuacji. Jeśli nawet jedna czy dwie osoby zastanowią się nad tym, co się dzieje to jest już nasz sukces. Pamiętajmy, że archeologia to nie są obecne skostniałe struktury uniwersyteckie, chociaż właśnie one uzurpują sobie prawo do tytułu uchodzenia za synonim archeologii. Archeologia to również dwadzieścia lat doświadczeń firm prywatnych, to doktoranci i pracownicy techniczni traktowani często jak wyrobnicy, absolwenci zatrudniani na umowy o dzieło przez fundacje uniwersyteckie i muzealne, to młodzi ludzie zdobywający szlify zagranicą, to studenci przyglądający się z przerażeniem toczącej się walce i marzący o przyszłości. To ci młodzi ludzie będą niebawem archeologią, pomóżmy im zdobywać doświadczenie poza feudalną strukturą uniwersytetów, pokazujmy, że ponoszone ofiary nie są bezsensowne. Wykorzystajmy rok naszych doświadczeń do wypracowania zmian i przywrócenia normalności. Stanowczo protestuję przeciwko stwierdzeniu „nie tylko wygrał ale i zniszczył”, bo to stanie się prawdą jedynie w przypadku zakończenia dyskusji i schowania głowy w piasek. Desperacja moich pracowników (nie tylko archeologów) spowodowała pikietę na ulicy z transparentami i wykrzyczenie w ten sposób prawdy, powtarzajmy ją dalej a na pewno wreszcie ktoś to usłyszy. Zróbmy to również dla: mgr R.Cendrowskiego, prof. G.Domańskiego, mgr A.Gołembnika, prof. J.Ostoi-Zagórskiego, prof. K.Przewoźnej-Armon, mgr P.Wawrzyniaka, dr J.Wierzbickiego. Piszmy dalej w temacie cieszącym się tak ogromną popularnością. Proponuję zmienić tytuł na „Jak pracownicy firm budżetowych walczą z firmami prywatnymi” i śledzić dalej sytuację w Krakowie. Natomiast dzień 4 listopada 2009 r. uznajmy za dzień obnażenia się „habilitowanej korporacji” i początek wspólnych działań o przywrócenie archeologii jako nauki.

Margo

Pani Lidio. Lawina ruszyła. Efekt jest tylko kwestią czasu.

Marek Szajerka

W nawiązaniu do toczącej się tu dyskusji o archeologii w warunkach gospodarki wolnorynkowej. Jako historyk jestem konsumentem wyników badań archeologicznych. Dlatego w moim odczuciu sezony 2008 i 2009 były w Grudziądzu zasadniczo różne z mojego punktu widzenia. Nastąpiła również zmiana archeologa, prowadzącego bezpośrednio badania.
W tym roku badania osobiście prowadził dr hab. Marcin Wiewióra. Dr M. Wiewióra do współpracy w badaniach zaprosił też Muzeum w Grudziądzu oraz lokalnych historyków. Dlatego w postach napisałem, że badania w Grudziądzu były w tym roku naprawdę wzorowe. To co w ubiegłym sezonie było groźne dla przyszłych wyników badań, czyli przypuszczalne przerwanie fundamentu budowli po stronie wschodniej, to skutki tego ewentualnego błędu w sztuce, zostały zminimalizowane odkryciami w sezonie 2009. Co to było faktycznie, to trzeba poczekać na opublikowanie rezultatów badań i opis profilu ziemnego po tej stronie.

Z poważaniem. Marek Szajerka.

P.s.
Ostatni wywiad ś.p. dr. A. Pawłowskiego

[link widoczny dla zalogowanych]